Powrót byłych sosnowieckich gwiazd - zapowiedź meczu Zagłębie Sosnowiec - GKS Tychy

Pierwsza kolejka PLH była zupełnie inna dla obu ekip. Sosnowiczanie ponieśli dotkliwą klęskę, przegrali aż 1:9 z Unią. Natomiast tyszanie w bardzo dobrym stylu pokonali aktualnych mistrzów kraju. Nietrudno więc wytypować faworyta piątkowego starcia.

W tym artykule dowiesz się o:

Tyszanie wiedzą, że w tym sezonie nie ma miejsca na wpadki i z Sosnowca nie wypada wyjeżdżać bez kompletu punktów w bagażniku. - Uważam, że w tym roku rozgrywki będą bardzo wyrównane. Za głównych faworytów uznaje się Sanok, Cracovię, Unią Oświęcim, JKH Jastrzębie i nas. Moje zdanie jest jednak takie, że wszystko zweryfikuje lód i żadnej ekipy nie można lekceważyć. W każdym spotkaniu trzeba walczyć do końca i dawać z siebie 100 proc. Gdy myśli się o złotym medalu, to nie można głupio tracić punktów - zapowiada napastnik GKS, Łukasz Sośnierz.

Srebrny medalista poprzedniego sezonu tegoroczne rozgrywki zaczął z mocnym "przytupem", gdyż na własnym lodzie pokonał mistrza kraju, Cracovię. Podopieczni Jacka Płachty pokazali charakter, przegrywali 0:1, ale w składzie mają Romana Simicka, który najpierw wyrównał, a następnie zdobył drugą, zapewniającą komplet punktów, bramkę. Doświadczony Czech drugie trafienie zanotował na 11 sekund przed końcową syreną i tym samym został pierwszym bohaterem kibiców GKS-u.

Zagłębie, co już w przedsezonowych sparingach było normą, w meczu z Unią (1:9) marnowało wypracowane sytuacje jak na zawołanie. Sztab szkoleniowy liczył, że receptą na zapaść sosnowiczan będzie Jiri Zdenek, jednak Czech nie pokonał bramkarza z Oświęcimia. - Mieliśmy trzy stuprocentowe okazje, jednak zabrakło nam zarówno szczęścia, jak i precyzji. Bramkę zdobyliśmy po przypadkowej akcji, grając na dodatek w osłabieniu - kręcił po meczu głową trener Zagłębia, Mariusz Kieca.

Czy faworyzowani tyszanie uklękną przed sosnowiczanami?

Przed startem ligi GKS wygrał w Sosnowcu mecz kontrolny. Tyszanie byli lepsi tylko o jedną bramkę (5:4). Jednak spotkanie było bardzo wyrównane, a różnica pomiędzy obiema ekipami nie była widoczna. W tamtym spotkaniu nie wystąpił Teddy Da Costa, niegdyś ulubieniec kibiców z Sosnowca, teraz reprezentujący barwy odwiecznego rywala Zagłębia. Nie zmienia to faktu, że członek klanu Da Costów ściągnąłby tłumy na Stadion Zimowy (gdyż skończył już rehabilitację), gdyby nie wpadka działaczy klubu z Sosnowca.

Pojedynek z tyskim GKS-em będzie inauguracją sezonu 2011/2012 w Sosnowcu. Jednak mecz będą mogli obejrzeć jedynie szczęśliwcy, którzy najszybciej zakupią bilety. Klub po raz kolejny nie otrzymał bowiem pozwolenia na organizację imprezy o charakterze masowym, więc na trybunach zasiądzie maksymalnie 299 osób. Jednocześnie klub z Sosnowca przekazał informację, że w obecnym sezonie na lodowisko nie będą wpuszczane zorganizowane grupy kibiców przyjezdnych drużyn.

Spotkanie pomiędzy Zagłębiem Sosnowiec SA a GKS-em Tychy zostanie rozegrane w sosnowieckim Stadionie Zimowym w piątek 16 września. Początek o godzinie 18.

Komentarze (0)