Zarząd KTH nadal nieuzupełniony

 / Znicz
/ Znicz

We wtorek miała miejsce kontynuacja nadzwyczajnego walnego zgromadzenia. W Sali VIP krynickiego MOSiR-u pojawiła się równie skromna jak w pierwszym terminie grupa sympatyków krynickiego hokeja. Najliczniej stawili się hokeiści wraz ze swoim trenerem Josefem Dobosem.

W tym artykule dowiesz się o:

Podczas zgromadzenia nie udało się uzupełnić składu zarządu. W kuluarach mówi się o powrocie Piotra Sadego, który jeszcze nie tak dawno pełnił funkcję prezesa KS KTH. Na dzień dzisiejszy problemy zdrowotne są przeszkodą w powrocie do pracy na rzecz klubu. Kryniccy sternicy w ciągu dwóch tygodni muszą znaleźć osobę, która podejmie się tego wyzwania. Spotkanie, które trwało nieco ponad godzinę rodziło wiele pytań, nie na wszystkie udało się jednoznacznie odpowiedzieć.

Najprawdopodobniej w środę hokeistom zostaną wypłacone częściowe zaległości. Dyskutowano o drodze, jaką powinni obrać działacze, by w końcu udało się wypracować stabilność finansową klubu. Jeden z kibiców przedstawił koncepcje, które mogą w tym pomóc. Zaległości finansowe nie mobilizują hokeistów do dalszej pracy. Frekwencja na treningach jest niska, czemu zresztą nie można się dziwić. Być może zapowiadane na środę pensje zmienią coś w tym kierunku.

Hokeistom brakuje sprzętu do treningów (kije), mimo że te braki działacze obiecali uzupełnić. Głównym zamierzeniem zarządu jest utrzymanie seniorskiego hokeja w Krynicy-Zdroju. Wiadomo już, że celem na ten sezon nie jest awans do hokejowej ekstraklasy, o ile sytuacja w klubie nie ulegnie diametralnej poprawie. Najbliższa przyszłość, chociaż nie rysuje się w jasnych kolorach, pozwala wierzyć, że hokeiści przystąpią do rozgrywek pierwszoligowych.

Komentarze (0)