Nadal nie znaleźli sposobu na sanoczan - relacja z meczu Comarch Cracovia - Ciarko PBS Bank Sanok

Drużyna mistrza polski chciała wreszcie pokonać zespół Ciarko PBS. Do trzeciej tercji na lodowisku w Krakowie mieliśmy doskonałe, szybkie spotkanie, gdzie sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie, a drużyny grały uważnie w obronie. W ostatniej odsłonie goście z Sanoka zdeklasowali rywala i po raz kolejny w tym sezonie zwyciężyli z Cracovią.

Obie drużyny rozpoczęły to spotkanie ze sporym animuszem. Raz pod jedną, raz pod drugą bramką co rusz dochodziło do zamieszania. Pierwszy sygnał do ataku dał Leszek Laszkiewicz uderzeniem ze środka tercji Sanoka. Krążek zbił na bok Przemysław Odrobny ale nie zorientował się, że guma upadła kilka centymetrów od niego. Sytuacje musiał ratować ofiarnym wybiciem jeden z sanockich defensorów. Po chwili na ławkę kar powędrował Krzysztof Zapała, ale Comarch Cracovia nie była w stanie wykorzystać gry w przewadze. W 9 minucie aktywny Leszek Laszkiewicz przyblokował z prawej strony obrońców gości i wyłożył gumę nadjeżdżającemu Damianowi Słaboniowi. Środkowy Pasów uderzył minimalnie niecelnie. Gospodarze nie zwalniali tempa, ale obie drużyny prezentowały się wyśmienicie w grze defensywnej. W połowie pierwszej tercji Cracovia założyła zamek, który potężnym, acz niecelnym strzałem sfinalizował Piotr Sarnik. Po 12 minutach ponownie na ławce kar zameldował się Zapała i Pasy odważnie zaatakowały. Na bramkę Odrobnego uderzali: Leszek Laszkiewicz, Aron Chmielewski oraz debiutujący w barwach gospodarzy Tuomas Immonen. Bramka gości była jednak jak zaczarowana. Goście groźnie kontrowali i próbowali dokładnie rozgrywać krążek, obrona Pasów była także w dobrej formie. Na 5 minut przed końcem pierwszej tercji groźnie z niebieskiej linii przymierzył Bogusław Rąpała. W chwile później kolejna składna akcja gości i na pełnej szybkości strzał z nadgarstka oddał Sławomir Krzak. Na minutę przed końcem dwukrotnie Rafała Radziszewskiego próbował pokonać Ivo Kotaska, ale dwukrotnie górą był bramkarz gospodarzy. Pierwsza tercja skończyła się wynikiem bezbramkowym.

Drugą tercję rozpoczął bardzo groźnym atakiem Sanok. Krążek podany zza bramki trafił prosto na kij Josefa Vitka, ale fenomenalną interwencją popisał się popularny Radzik. Po chwili sam na sam z Odrobnym znalazł się Paweł Kosidło i przegrał pojedynek z bramkarzem gości. Obraz gry z pierwszej tercji nie uległ zmianie, a obie drużyny za wszelką cenę dążyły do zdobycia bramki. Przy Siedleckiego mieliśmy więc akcję za akcję i atak za atak. W 28 minucie jak z armaty prosto w Radziszewskiego huknął Roman Gurican, po chwili czujność bramkarza gospodarzy sprawdził Paveł Mojzis. Wynik otworzył wreszcie w 29 minucie debiutant z Finlandii. Tuomas Immonen przejął krążek w tercji Sanoka i mierzonym strzałem pod poprzeczkę zdobył pierwszą bramkę. Goście rzucili się do odrabiania strat. Radziszewski uwijał się jak w ukropie broniąc dwukrotnie parkanami strzały gości. Goście mieli ułatwione zadanie, gdy na ławce kar usiadł Paweł Kosidło. Sanok przez blisko dwie minuty ostrzeliwali bramkę Pasów, aż wreszcie z ostrego kąta krążek do siatki skierował Tomasz Malasiński. Spotkanie nabrało rumieńców. Na 6 minut przed końcem drugiej tercji przepiękny strzał oddał Rąpałą, a jeszcze lepszą interwencją popisał się Rafał Radziszewski. Na 4 minuty przed końcem w podwójnym osłabieniu przez blisko 2 minuty grali goście z Sanoka. Po 40 sekundach Nicolas Besch podał do Leszka Laszkiewicza, a ten mierzonym strzałem umieścił gumę w sieci. Wydawało się, że gracze mistrza Polski pójdą za ciosem, tymczasem groźną kontrę wyprowadzili gracze z Sanoka, po której na lodzie znalazł się Daniel Laszkiewicz. Doszło do przepychanek, po których ukarany dwiema minutami został Patryk Wajda. Tuż przed końcem tercji na ławkę kar trafił Krystian Dziubiński, ale wynik nie uległ już zmianie.

Trzecią tercję udanie mogli rozpocząć gracze mistrza Polski. Na bramkę Odrobnego wyjechało trzech zawodników Pasów, mając przeciwko sobie tylko dwóch defensorów. Krążek wędrował jak po sznurku, aż w końcu trafił na kij Nicka Sucharskiego. Kanadyjczyk z polskim paszportem nie zdołał umieścić gumy w siatce. W piątej minucie tercji goście grali w przewadze i zdołali swoją szansę wykorzystać. Podczas założonego zamka przypadkowo odbity krążek trafił do niepilnowanego Malasińskiego, który po raz drugi pokonał Radziszewskiego. Parę minut później na dogodną pozycję wyjechał kapitan gospodarzy Daniel Laszkiewicz, lecz po jego strzale w porę parkany złączył Odrobny. Od tego momentu nacisnęło Ciarko. Przez kilka minut Cracovia nie byłą w stanie wyjść z własnej tercji. Goście zaś grali swoje i w 50 minucie po dokładnym rozegraniu krążka swojego trzeciego gola w tym spotkaniu zdobył Malasiński. Po dwóch minutach było już 4:2 dla Ciarko. Krążek we własnej tercji stracił Leszek Laszkiewicz, przejął go Vozdecky i wyszukał podaniem na prawej stronie Vitka. Radziszewski wyjechał z bramki próbując interweniować, a zawodnik Sanoka wrzucił nad nim gumę prosto do sieci. Cracovia już wcześniej prezentowała się gorzej na tle swoich przeciwników. Dużo wolniej poruszali się po lodzie, niecelnie podawali i nie byli już tak skoncentrowani w defensywie. Na 3 minuty przed końcem tercji piątą bramkę dla Sanoka zdobył Paweł Skrzypkowski wykańczając akcję swojej drużyny. Trzeba też zaznaczyć, iż była to trzecia bramka, którą w tym spotkaniu goście zdobyli w przewadze. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie i hokeiści Ciarko w dobrych humorach wracali na Podkarpacie.

Comarch Cracovia - Ciarko PBS Bank Sanok 2:5 (0:0, 2:1, 0:4)

1:0 - Tuomas Immonen 29’

1:1 - Tomasz Malasiński (Dariusz Gruszka, Ivo Kotaska) 32’ 5/4

2:1 - Leszek Laszkiewicz (Nicolas Besch) 37’ 5/3

2:2 - Tomasz Malasiński (Krystian Dziubiński, Bogusław Rąpała) 45’ 5/4

2:3 - Tomasz Malasiński (Dariusz Gruszka, Bogusław Rąpała) 50’

2:4 - Josef Vitek (Martin Vozdecky) 52’

2:5 - Paweł Skrzypkowski (Krzysztof Zapała, Martin Vozdecky) 57’5/4

Składy:

Cracovia: Radziszewski (Raszka) - Immonen, Besch, L. Laszkiewicz, Słaboń, D. Laszkiewicz - Prokop, Wilczek, Sarnik, Rutkowski, Kosidło (2) - Lenius, Kulik, Chmielewski, Sucharski, Martynowski - Dulęba, Wajda (2), Biela (2), Dvořak (2), Piotrowski.

Ciarko: Odrobny (Kachniarz) - Mojzis, Skrzypkowski, Vozdecky, Zapała (4), Vitek – Rąpała (2), Kotaska, Gruszka, Dziubiński (2), Malasiński - Gurican, Kubat, Kolusz, Krzak (2), Radwański - Maciejewski, Bułanowski, Strzyżowski (2), Milan, Mermer.

Kary: Cracovia -8, Sanok - 12.

Sędziował: Maciej Pachucki.

Widzów: ok. 850.

Źródło artykułu: