Konia z rzędem temu, kto potrafi odgadnąć jak zaprezentuje się Unia na lodowisku w Sosnowcu. Teoretycznie oświęcimianie po wygranej z Cracovią powinni odzyskać pewność siebie i z łatwością zabrać do domu pełna pulę. Z drugiej strony kto oglądał mecz w Krakowie, ten wie, że przez dwie tercje goście toczyli wyrównany bój z Pasami. Dopiero w ostatniej tercji bezlitośnie wykorzystali błędy rywali i wywieźli fantastyczny wynik 7:3. Jeśli do tego dodamy słaby występ na własnym terenie z GKS Tychy, to można dojść do wniosku, iż drużyna z zachodniej części Małopolski nie potrafi ustabilizować formy na wysokim poziomie. Priorytetem dla podopiecznych Charlesa Franzena jest zakwalifikowanie się do czołowej czwórki i walka o medale PLH. Tymczasem Aksam Unia zajmuje dopiero 4. pozycję, z takim samym dorobkiem punktowym jak 5. JKH GKS Jastrzębie. Mecz z hokeistami z Zagłębia jest więc doskonałą okazją do uzyskania 3 oczek na kilka kolejek przed końcem rundy.
Zawodnicy Mariusza Kiecy od początku roku są zespołem, który wygrywa ze słabszymi od siebie, a z lepszymi potrafi sprawić niespodziankę. To właśnie po przegranym meczu w Sosnowcu z drużyną GKS Tychy pożegnał się Jacek Płachta. W piątek Zagłębie odniosło cenne zwycięstwo w Nowym Targu i w tej chwili zawodnicy 6. zespołu PLH mogą szykować się do play-off. Ten komfort psychiczny może sprawić, że faworyzowani oświęcimianie wyjadą z Sosnowca na tarczy. Tym bardziej, że gospodarze wtorkowego spotkania będą się chcieli zrewanżować gościom za wstydliwą porażkę 1:5 z 22. kolejki. - Liga trwa, a my chcemy grać i wygrywać mecze, postaramy się urwać jeszcze punkty zespołom z górnej części tabeli - deklarował po meczu z JKH Krzysztof Podsiadło. Niestety zespołowi nie pomogą w tym ani Martin Voznik, ani Karel Horny.
Początek meczu Zagłębie Sosnowiec - Aksam Unia Oświęcim 31 stycznia o godzinie 18.00.