Nieudany nowotarski zryw - relacja z meczu Zagłębie Sosnowiec - Podhale Nowy Targ

Spotkanie w Sosnowcu nie obfitowało w emocje, ale gdy obie drużyny zmobilizowały się było zupełnie inaczej. Najbardziej nerwowo było w końcówce, gdy hokeiści Podhala próbowali doprowadzić do dogrywki, ale zabrakło im czasu.

Spotkanie początkowo toczyło się pod dyktando gości, którzy po złapaniu pierwszej kary znaleźli się w małych tarapatach - dwie okazje do zdobycia bramki miał Robert Kostecki, ale skończyło się na niezbyt dobrych uderzeniach. Niespełna 60 sekund później szczęście dopisało Zagłębiu, Bartłomiej Neupauer oddał bowiem bardzo dobry strzał. Od tego momentu mecz wyrównał się, oba zespoły stwarzały sobie szanse do zdobycia gola, ale dobrze między słupkami spisywali się obaj bramkarze. W 9. minucie zabawa Jakuba Jaskólskiego za bramką z krążkiem skończyła się bardzo źle, podanie Piotra Ziętary wykorzystał Maciej Sulka (0:1). Stracony gol nie wpłynął na postawę gospodarzy - w ich grze brakowało "pazura". Mimo że rywale również nie wykazywali zbyt dużej determinacji w grze, to przeważali na tafli. Na 5 minut przed końcem tercji gospodarze rzucili się do walki, czego efekty można było zobaczyć w 19. minucie. Przez niemal połowę tafli przemknął Artur Ślusarczyk, który podał do dobrze ustawionego Sebastiana Bacy, a ten pokonał Rajskiego (1:1).

Druga odsłona rozpoczęła się trochę sennie, ale już po chwili walka toczyła się na nowo. Potwierdzeniem były dwa trafienia w wykonaniu sosnowiczan w odstępie 65 sekund. Najpierw trafił Jarosław Dołęga, który przez jednego z kibiców został uhonorowany okrzykiem "Jarosław! Polskę zbaw!", natomiast na 3:1 podwyższył Mateusz Białek. Te trafienia poprawiły pewność siebie zagłębiowskich hokeistów, którzy przeważali na lodzie. Podhalanie częściej niż w poprzedniej odsłonie musieli się bronić, co wychodziło im dobrze. W 30. minucie grając w przewadze gospodarze bardzo dobrze rozgrywali akcję, a krążek trafił do Dołęgi, który miał odsłoniętą bramkę, jednak Tomasz Rajski zdołał interweniować. W miarę upływu czasu gra nowotarżan stawała się lepsza, dzięki czemu mogli zdobyć kontaktową bramkę, ale brakowało im dokładności. Jednak największą niedokładnością popisał się Jiri Zdenek, który wyminął Rajskiego i miał przed sobą pustą bramkę, ale zatrzymał się z krążkiem, poczekał i uderzył w dalszy róg, w który nie trafił. Takim sposobem zmarnował wyśmienitą okazję do podwyższenia prowadzenia. W 36. minucie jego winy niejako odkupił Kamil Duszak (4:1). Niespełna 1,5 minuty później na listę strzelców wpisał się Bartłomiej Bomba, który uchronił swoją drużynę przed zerowym dorobkiem bramkowym w tej tercji (4:2).

Od pierwszych sekund trzeciej tercji na lodzie trwała wyrównana walka, w której żadna z drużyn nie przeważała, nie potrafiła bowiem doprowadzić do groźnych sytuacji strzeleckich. Na 9 sekund przed końcem gry w przewadze Jaskólski otrzymał idealne podanie, uderzył z całej siły i trafił w bramkarza. Był to sygnał, że gospodarze poderwali się do walki - raz po raz doprowadzali do groźnych sytuacji, w czym pomagały im kary dla Podhala, sypiące się niczym z rękawa. Sosnowiczanie przez minutę grali w podwójnej przewadze, lecz ani Dołęga, ani Zdenek nie zdołali pokonać Rajskiego. Oba zespoły starały się podwyższyć wynik, ale sosnowiczanom brakowało dokładności w rozgrywaniu akcji i szczęścia, a nowotarżanom pomysłu na przejście obrońców i okazji. W 46. minucie na lodzie zawrzało, w bójkę wdali się Zdenek i Jarosław Różański, za co dostali odpowiednio 4 i 2 minuty. W ostatnich 4 minutach Podhale ostro atakowało, chcąc doprowadzić do remisu, ale na przeszkodzie stał im Zbigniew Szydłowski, który chronił swoją drużynę przed stratą gola. Na 1,5 minuty przed końcową syreną Jacek Szopiński poprosił o czas i ściągnął bramkarza, dzięki czemu nowotarżanie grali 6 na 4. Wykorzystali swoją szansę dość szybko, a to za sprawą Neupauera (4:3). Zagłębie miało w końcówce dużo szczęścia, rywale mieli bowiem okazje doprowadzić do dogrywki, a grali z przewagą jednego zawodnika, gdyż Rajski wyjechał z boksu dopiero na ostatnie 2 sekundy.

Zagłębie Sosnowiec SA - Podhale Nowy Targ 4:3 (1:1, 3:1, 0:1)
0:1 Maciej Sulka (Piotr Ziętara, Jarosław Różański) 9' (5/4)
1:1 Sebastian Baca (Artur Ślusarczyk) 19' (5/5)
2:1 Jarosław Dołęga (Michał Działo, Jiri Zdenek) 24' (5/4)
3:1 Mateusz Białek (Karel Horny, Martin Voznik) 25' (5/5)
4:1 Kamil Duszak (Robert Kostecki) 36' (4/4)
4:2 Bartłomiej Bomba (Mariusz Jastrzębski, Mateusz Michalski) 38' (5/5)
4:3 Bartłomiej Neupauer (Rafał Dutka) 59' (6/4 - Podhale ściągnęło bramkarza)

Najlepszy zawodnik w drużynie Zagłębia: Jarosław Dołęga

Najlepszy zawodnik w drużynie Podhala: Sebastian Łabuz

Kary: Zagłębie - 26 minut (w tym 10 minut za niesportowe zachowanie dla Kosteckiego); Podhale - 30 minut (w tym 2 minuty za nadmierną liczbę graczy na lodzie i 10 minut za niesportowe zachowanie dla Jastrzębskiego)

Zagłębie: Zbigniew Szydłowski (Tomasz Dzwonek - nie grał) - Jarosław Kuc (2), Kamil Duszak, Tobiasz Bernat (2), Rafał Twardy, Robert Kostecki (10) - Michał Działo, Andrzej Banaszczak, Maciej Szewczyk, Jiri Zdenek (4), Jarosław Dołęga (2) - Jakub Jaskólski, Martin Voznik, Karel Horny, Karol Golec, Łukasz Zachariasz - Paweł Kostromitin (2), Marek Kosakowski, Artur Ślusarczyk, Mateusz Białek, Sebastian Baca.

Podhale: Tomasz Rajski (Bartłomiej Niesłuchowski - nie grał) - Robert Mrugała (4), Maciej Sulka (2), Rafał Dutka, Piotr Ziętara, Jarosław Różański (2) - Władysław Bryniczka (2), Sebastian Łabuz, Piotr Kmiecik (2), Bartłomiej Neupauer, Rafał Ćwikła (2) - Tomasz Landowski, Mariusz Jastrzębski (10), Kamil Kapica (2), Bartłomiej Bomba, Mateusz Michalski oraz Łukasz Gacek (2), Filip Wielkiewicz, Marek Puławski, Łukasz Szumal.

Sędziowali: Sebastian Kryś (główny) oraz Sebastian Adamoszek, Grzegorz Kaczyński (liniowi)

Widzów: 300

Źródło artykułu: