Szymon Urbańczyk: Wiele osób spisało nas na straty

Unia Oświęcim mimo słabego początku sezonu zagra w fazie play off i powalczy o medale w Polskiej Lidze Hokejowej. Podopieczni Charlesa Franzena na początek zmierzą się z Comarch Cracovią.

W ostatnim meczu rundy zasadniczej oświęcimianie także mierzyli się z aktualnym mistrzem kraju i obrońcą tytułu. Zwyciężyli 5:4 i pokazali, że w play off będą bardzo groźni. - Z końca rundy zasadniczej i ostatecznego wyniku z Cracovią na pewno możemy być zadowoleni. Początek był ciężki i wiele osób spisało nas na straty, jednak mimo wszystko udało nam się z tego wybrnąć - powiedział w rozmowie ze SportoweFakty.pl hokeista Unii, Szymon Urbańczyk.

Do walki o medale nie zakwalifikowała się druga drużyna poprzednich rozgrywek, czyli GKS Tychy. Zawodnicy ze Śląska pogrzebali swoje szanse w Toruniu, przegrywając pojedynek z Nestą po rzutach karnych. - Zaskoczenie? To może złe słowo. Każda z pięciu drużyn mogła odpaść z play off. Walka toczyła się do ostatniej kolejki, co świadczy o bardzo wyrównanym poziomie zespołów.

Po pierwszej części sezonu zapowiadało się, że to właśnie Unia nie wejdzie do czołowej czwórki. Wtedy jednak do klubu przyszedł Charles Franzen. Czy można powiedzieć, że to zmiana trenera była kluczem do poprawy wyników? - Dużo się zmieniło i myślę, że mogę powiedzieć, iż to zmiana "na lepsze". Na pewno miało to duży wpływ na drużynę i dało nam taki pozytywny impuls do pracy oraz dodatkową motywację - zakończył.

Komentarze (0)