Czy walka o piąte miejsce w PLH ma sens?

W tym roku o piąte miejsce w PLH rywalizują Zagłębie i GKS, a zwycięzcę wyłoni dwumecz. Na temat rozgrywania spotkań o tę lokatę wypowiedzieli się Mariusz Kieca i Wojciech Matczak, którzy w tym sezonie muszą motywować swoich podopiecznych do walki.

O ile drużyny walczące o miejsca 1-4 nie grają meczów o pietruszkę w żadnej z dwóch faz play-offów, o tyle zespoły grające o lokaty 5-8 już tak. Rywalizacja o 7-8 jest równoznaczna z walką o utrzymanie, więc o mobilizację jest bardzo łatwo. Jednak zajęcie miejsca 5 czy 6 nie jest wielką różnicą, owszem zostaje to odnotowane w statystykach i tabeli, ale czy drużyny mają z tego powodu jakieś korzyści? - Związek wyciągnął wnioski i zrobił dwumecz. Męczenie hokeistów do trzech zwycięstw jest bezsensowne, choć tak jak mówię, to jest praca, więc nie powinien nikt wybrzydzać, jeśli trzeba więcej grać. Generalnie w innych ligach takich spotkań się nie gra - powiedział Mariusz Kieca, trener jednej z drużyn walczących w tym sezonie o piątą lokatę.

- Mamy przykład Trzyńca, nie weszli do ósemki i dla nich oznacza to koniec. Tam też jest to inaczej, gdyż liga jest większa - wtórował mu Wojciech Matczak.

Drużyna Matczaka, czyli GKS Tychy szybciej zakończyła grę o miejsca 5-8, ale ekipa Kiecy - Zagłębie Sosnowiec potrzebowała do tego aż siedmiu meczów, więc do walki ze Ślązakami przystąpiła praktycznie z marszu. Sezon PLH jest bardzo długi, a więc również męczący. - Chłopcy na każdy mecz muszą wyjść i zagrać tak, jak należy. Dziennikarze również przychodzą na te mecze i je opisują, to jest normalna praca. Choć trzeba również pamiętać o tym, że zawodnicy po sezonie są przemęczeni fizycznie i psychicznie, no ale sezon trzeba dokończyć. My mieliśmy pecha przed rywalizacją o piąte miejsce, bo wypadło nam dwóch bramkarzy w najlepszej dyspozycji, to miało wpływ na końcowy wynik, gdyby nie to, myślę, że rozmiary porażki mogłyby być mniejsze - wyjaśnił Kieca.

W pierwszym spotkaniu tyszanie pokonali sosnowiczan aż 8:1, drugi mecz zostanie rozegrany we wtorek 13 marca w Tychach. Obaj trenerzy zgodnie uznają, że o miejscach 5 i 6 mogłyby decydować lokaty w tabeli po sezonie zasadniczym.

Komentarze (2)
avatar
steffen
12.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie rozumiem tego biadolenia. Ktoś im każe być hokeistami ??? Sport to chyba nie jest taka zwykła praca ale przede wszystkim pasja. Zresztą zawsze powtarzają że lepszy jest mecz niż trening. 
fififi
11.03.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
nie narzekajcie - dwa mecze wam tak przeszkadzają?