Wierzyliście przed meczem z Gdańskiem w możliwość wyprzedzenia Tychów w sezonie zasadniczym?
- Po przegranym meczu z Tychami nie spodziewałem się, że Tychy mogą zgubić punkty. Zaczęliśmy się przygotowywać pod play-offy. Przed meczem w Gdańsku twardo trenowaliśmy, przez co brakowało nam świeżości i agresywności, gdyż uważaliśmy że wszystkie miejsca są już ustalone.
W tym spotkaniu zagrało wielu reprezentantów Polski...
- Rozmawialiśmy już o tym z trenerem Zabrockim. Oceniam ich bardzo pozytywnie, cieszę się że są bardzo widoczni. Bardzo dobrze zagrali Maciej Urbanowicz i Jarosław Rzeszutko, który strzelił bardzo ładną bramkę z szybkiego nadgarstka. Ich, a także reszty zawodników grających dziś gra w reprezentacji jest w pełni zasłużona, gdyż i w tym i we wcześniejszych meczach grali bardzo dobrze.
Rywale w Sanoku będą bardzo silni...
- Oj bardzo silni... Chcemy zbliżyć się do czołówki światowego hokeja i będziemy mieć porównanie jak nasi zawodnicy grają z mocnymi zespołami. Wiadomo, że jeżeli chcemy zagrać dobrze, osiągać dobre wyniki, to podstawą tego jest dobra gra czterech piątek. Inne zespoły grające w Sanoku będą lepiej przygotowane, jeśli chodzi o jazdę, moc, technikę indywidualną. Tylko jeśli wykorzystamy wszystkie elementy taktyczne i bramkarz będzie dobrze bronił będziemy mogli odnieść dobre wyniki.
Zgrupowanie zaczyna się w poniedziałek. Jak rozplanowaliście ten tydzień?
- W poniedziałek jest odnowa biologiczna, treningi bez lodu. We wtorek i środę będziemy chcięli potrenować wyeliminowanie przeciwnika w środkowej tercji, a także grę w przewadze. Reszta, to teoria, którą zawodnicy będą musięli zrealizować na lodzie, gdyż w trakcie meczu nie ma już czasu na nic.
Na jakie aspekty gry podczas turnieju będziecie zwracać szczególną uwagę?
- Przede wszystkim nie chcemy popełniać niewymuszonych błędów i w naszej i w środkowej tercji. Zawodnik, który posiada krążek nie może podać go rywalowi. Będziemy chcieli także wyeliminować głupie faule, jak za zahaczanie, czy trzymanie. Na takim poziomie, na jakim będziemy grać zawodnicy rywali są bardzo dobrze zgrani i łatwo wykorzystują grę w przewadze, a są to kluczowe momenty meczu.
Kibiców najbardziej zaskoczył brak Mariusza Czerkawskiego...
- Moja filozofia składu kadry na turnieje jest taka, aby grali przede wszystkim mniej ograni zawodnicy. Dla nich to jest bardzo cenne. Ci, którzy grają w lepszych ligach są bardziej doświadczeni w grze z silnymi rywalami. Nigdy w meczach ligowych w Polsce nie będzie takiego poziomu, jaki będzie podczas turnieju w Sanoku. Będą dzięki temu lepiej przygotowani na Mistrzostwa Świata, gdzie presja na nich będzie dużo większa. Muszą brać odpowiedzialność za swoją grę, występy na lodzie. To jest idealny turniej do nabierania takiej odpowiedzialności.
Czyli na mistrzostwach Czerkawskiego nie zabraknie?
- Temat jest otwarty, na tą chwilę mogę powiedzieć że będzie grał na zbliżających się mistrzostwach.