Zwycięstwo i złamana szczęka Rzeszutki - relacja z meczu Energa Stoczniowiec Gdańsk - KH Sanok

Energa Stoczniowiec Gdańsk wygrała z KH Sanok 5:1, a dwie bramki dla gdańszczan zdobył Maciej Urbanowicz. Podopieczni Henryka Zabrockiego wygrali zasłużenie trzeci z rzędu pojedynek w lidze.

Spotkanie oglądał nowy trener reprezentacji, Peter Ekroth. Pierwszy strzał gospodarze oddali już w 37 sekundzie, jednak Roman Skutchan spudłował. Dwie minuty później swojej szansy próbował Wojciech Jankowski, a następnie Jarosław Rzeszutko, lecz bez rezultatów. Goście też mieli swoje szanse, szczególnie w przewadze. Strzały Wojciecha Milana i Roberta Kosteckiego obronił jednak pewnie Przemysław Odrobny.

Gospodarze jednak wciąż grali ofensywnie. W 14 minucie po strzale jednego z gdańszczan krążek uderzył w słupek. Trzy minuty później było jednak 1:0. Pięknym strzałem po podaniu Łukasza Zachariasza popisał się Bartłomiej Wróbel i Wojciech Rocki wyjmował krążek z bramki. Gdańszczanie wykorzystali zawahanie w sanockich szeregach i już minutę później było 2:0 po strzale Piotra Poziomkowskiego.

W drugiej tercji kibice zgromadzeni w Hali Olivia byli świadkami kombinacyjnej gry, lecz bez rezultatów w postaci bramek. Szanse mieli zawodnicy obu drużyn. Pierwsza akcja w tej części gry była zakończona strzałem Marcina Ćwikły, a w 33 minucie goście grali przez 62 sekundy w przewadze, czego nie potrafili wykorzystać. W tej części gry swoje szanse mieli też Peter Hurtaj i Paweł Skrzypkowski, lecz na drugą przerwę gospodarze schodzili z taką samą przewagą, jak po pierwszej.

Ostatnia tercja rozpoczęła się od gry w przewadze gospodarzy. W 43 minucie doszło do nieprzyjemnego zdarzenia. Paweł Skrzypkowski uderzył krążkiem na bramkę, jednak na trasie lotu gumy pojawiła się głowa Jarosława Rzeszutko, który został odwieziony do szpitala ze złamaniem szczęki. W dobitce po uderzeniu w Rzeszutkę bramkę strzelił Maciej Urbanowicz, jednak to trafienie nikogo nie mogło cieszyć.

Od 46 minuty gdańszczanie grali przez ponad półtorej minuty w podwójnej przewadze. Najpierw bramkę chciał zdobyć Tomasz Witkowski, któremu się to nie udało, natomiast chwilę później po technicznym uderzeniu Josefa Vitka krążek uderzył w nogę jednego z Sanoczan i wpadł do bramki.

Goście strzelili honorową bramkę po ładnym strzale Pavola Zavackyego, po którego uderzeniu krążek odbił się od dwóch słupków i wpadł do bramki strzeżonej przez Przemysława Odrobnego. Wynik meczu po zespołowej akcji ustalił w 58 minucie Urbanowicz i mecz zakończył się czterobramkowym zwycięstwem gospodarzy.

Energa Stoczniowiec Gdańsk - KH Sanok 5:1 (2:0, 0:0, 3:1)

1:0 - Bartłomiej Wróbel (Łukasz Zachariasz, Milan Furo) 17’

2:0 - Piotr Poziomkowski (Jarosław Rzeszutko) 18’

3:0 - Maciej Urbanowicz (Milan Furo) 43’

4:0 - Josef Vitek 47’

4:1 - Pavol Zavacky (Roman Mucha) 50’

5:1 - Maciej Urbanowicz (Milan Furo, Łukasz Zachariasz) 58’

Składy:

Energa Stoczniowiec: Odrobny (Witkowski nie grał) - Rompkowski, Bigos, Skutchan (2), Hurtaj, Vitek (2) - B.Wróbel, Skrzypkowski, Urbanowicz, Zachariasz, Furo (2) - Smeja, Kostecki, Poziomkowski, Rzeszutko, Jankowski - Benasiewicz, Sowiński, Ziółkowski, Strużyk (2), M.Wróbel.

KH: Rocki (Janiec nie grał) - Gurican, Demkowicz, Mermer (4), Mucha, Zavacky - Rąpała, Kapica, Kostecki, Milan (4), Caban (6) - Zieliński (2), Sucko, Biały, Połącarz, Ćwikła - Maślak, Solon.

Kary: Energa Stoczniowiec - 8; KH - 18 minut.

Widzów: 1300.

Źródło artykułu: