O tym, że Energa Stoczniowiec zajmuje drugie miejsce, a Comarch Cracovia pierwsze decydują dwa czynniki. Po pierwsze krakowianie grali awansem mecz z TKH Nestą Toruń, a po drugie gdańszczanie wygrali w Toruniu dopiero po dogrywce. Podopieczni Henryka Zabrockiego wygrywali jednak jak na razie tylko z zespołami z dolnej części tabeli (szósta Akuna Naprzód Janów, ósmy KH Sanok, dziewiąty TKH Nesta Toruń i dziesiąta Polonia Bytom), natomiast zawodnicy prowadzeni przez Rudolfa Rohacka wygrywali na wyjazdach z Zagłębiem Sosnowiec, Wojasem Podhale Nowy Targ, czy GKS-em Tychy, czyli trzema pewniakami do awansu do pierwszej szóstki.
Mecz dla zawodników Energi Stoczniowca będzie trudny, gdyż złamaną szczękę ma Jarosław Rzeszutko, a po kontuzjach wracają dopiero Bartosz Leśniak i Mikołaj Łopuski i nie grali w meczu w Bytomiu. Ponadto niedysponowany jest Sylwester Soliński. Pozostali zawodnicy z poszerzonej przed sezonem kadry drużyny z Gdańska pokazali jednak już nie raz, że potrafią strzelać bramki. W Bytomiu zdobyli ich aż 10, w dobrej formie są między innymi Przemysław Odrobny, czy też Maciej Urbanowicz. Mecz z Comarchem Cracovią zweryfikuje formę hokeistów z Gdańska. Trener Zabrocki wierzy jednak w zwycięstwo. - Trudno tutaj wskazać faworyta, ale ja wierzę w nasz zespół, wierzę, że drużyna zagra to, czego od niej oczekuję i pokusi się o zwycięstwo z Mistrzem Polski - mówi.
W zespole Cracovii tradycyjnie groźni są Leszek i Daniel Laszkiewiczowie, z dobrze dysponowanym zespołem z Sosnowca bardzo dobrze bronił też Rafał Radziszewski. W meczu zabraknie Filipa Drzewieckiego, byłego zawodnika i wychowanka Stoczniowca.
Energa Stoczniowiec Gdańsk – Comarch Cracovia Kraków / ndz 14.09.2008 godz. 17:00
Bilety: 12 zł.
Dzieci do lat 7: Wstęp wolny.