Nie pokazaliśmy się z dobrej strony - trenerzy o spotkaniu JKH GKS Jastrzębie - Naprzód Janów

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Po spotkaniu czeski szkoleniowiec Jastrzębia - Ales Tomasek przyznał, że ostatnio jego zespół ma problemy ze skutecznością. Obiecał również, że dwa tygodnie przerwy, jaką maja teraz kluby PLH, Jastrzębie wykorzysta w pełni, by pozbyć się problemu z gorszą formą strzelecką. Podobny problem mieli w niedzielę janowianie, ale zespół gości zdobył o dwa gole więcej, stąd trener Naprzodu, Jaroslav Lehocky nie miał zbyt wielu powodów do narzekań.

Jaroslav Lehocky (trener Naprzodu Janów): Jestem zadowolony, bo jechaliśmy do Jastrzębia po trzy punkty. Nie wystarczy tylko mówić, ale trzeba to jeszcze zdobyć na lodzie. W pierwszej tercji, gdybyśmy wykorzystali więcej sytuacji, byłoby spokojniej. Myślę, że kontrolowaliśmy przebieg spotkania i muszę podziękować chłopakom, bo zagrali dobrze.

Ales Tomasek (trener GKS Jastrzębie): Pierwsza tercja była zdecydowanie lepsza w wykonaniu Janowa. My nie pokazaliśmy się z dobrej strony. Później mecz się jednak wyrównał. W drugiej tercji mieliśmy mnóstwo strzałów. Już w drugim meczu nie strzelamy goli, mimo że podobnie jak w spotkaniu z Cracovią, mieliśmy sporo okazji. Przy wyniku 0:2 z drużyną taką jak Janów było bardzo ciężko. Jednak udało nam się strzelić dwa gole. Chcieliśmy zdobyć przynajmniej jeden punkt. Niestety nie udało się, taki jest sport. Mamy teraz dwa tygodnie przerwy i na pewno popracujemy nad skutecznością.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)