Grad bramek w hali Olivia (relacja)

Efektowne zwycięstwo odnieśli hokeiści Energi Stoczniowca Gdańsk. Tym razem gdańszczanom uległa drużyna z Jastrzębia. Spotkanie zakończyło się wynikiem 11:5. Jednak nie cały mecz toczył się pod dyktando podopiecznych Henryka Zabrockiego.

Jarosław Dębowski
Jarosław Dębowski

Spotkanie rozpoczęło się od mocnego uderzenia drużyny gości. Już pierwsza akcja przyniosła drużynie Jastrzębia bramkę. Wynik spotkania otworzył Mateusz Danieluk, który bez najmniejszych problemów ograł obrońców Stoczniowca i wpakował krążek do bramki strzeżonej przez Przemysława Odrobnego. Na odpowiedź gdańszczan, kibice zgromadzeni w hali Olivia długo czekać nie musieli. Po podaniu od Jarosława Rzeszutki do remisu doprowadził Mikołaj Łopuski. W kolejnych minutach dominowali gospodarze, którzy praktycznie nie opuszczali tercji Jastrzębia. Nie zdołali jednak wykorzystać gry w przewadze, tworząc niedokładne akcje. Zasłużoną bramkę zdobyli w minucie szóstej. W poprzeczkę strzelał Tomasz Zieliński, a formalności dopełnił Marek Wróbel. Przez następnych kilka minut na tafli górowali goście. Główną bolączką Stoczniowca była słaba gra obrońców. Na jej niedociągnięciach skorzystać chciał duet Pavel Zdrahal i Marek Pavlacka, lecz Odrobny zdołał zażegnać niebezpieczną sytuację. Miał jeszcze więcej pracy, gdy hokeiści Alesa Tomaska założyli zamek w gdańskiej tercji. Wyrównującą bramkę zdobyli jednak kilka minut później. Nieco chaotyczną grę Energi wykorzystał Andriej Szoke, który zdołał wkraść się do tercji przeciwnika i oddać strzał. Na miejscu był Zdrahal, który wbił krążek z bliskiej odległości prosto do bramki Odrobnego. - Trzeba przyznać, że zagraliśmy w pierwszej tercji bardzo źle w obronie. Była to mała katastrofa. Musieliśmy sobie po męsku porozmawiać, co przełożyło się na sukces w drugiej części spotkania - ocenił grę swoich obrońców Henryk Zabrocki. Wyrównujący gol przyniósł gościom nową porcję wiary. Zaczęli korzystać z braku porozumienia w szeregach "Stoczni". Pod koniec tercji gra się zdecydowanie wyrównała. Jednak to drużyna gości schodziła na przerwę z bramkowym prowadzeniem. W ostatniej minucie po podaniu Danieluka, bramkę zdobył Jakub Radwan. Gdańszczanie sygnalizowali przewinienie, lecz sędzia pozostał nieugięty. Na tablicy widniał wynik 2:3. Jastrzębie sprawiło dobre wrażenie w konfrontacji z liderem. - W pierwszej tercji graliśmy równorzędnie razem ze Stoczniowcem - mówił trener gości, Ales Tomasek

Trener Henryk Zabrocki zdecydował się na zmianę bramkarza. Wobec słabej postawy Przemysława Odrobnego, od drugiej tercji gdańskiej bramki bronił Bartosz Stepokura. W pierwszych sześciu minutach tej części gry padły aż cztery bramki. Najpierw do remisu efektownym strzałem z obrotu doprowadził Mikołaj Łopuski. Minutę później na nagannej grze obrońców Stoczniowca skorzystał duet Rafał Bibrzycki - Damian Kiełbasa. Gdańszczanie po raz kolejny zdołali doprowadzić do remisu, tym razem za sprawą gola Petera Hurtaja, który otrzymał dokładnie podanie od Josefa Vitka. W dwudziestej szóstej minucie strzał na wagę wyniku 5:4 oddał Mikołaj Łopuski. Po karygodnym błędzie bramkarza JKH, trener gości postanowił, że Kamila Kosowskiego zastąpi Piotr Jakubowski. Ten moment w grze okazał się przełomowym, gdyż gdańszczanie nie oddali już prowadzenia, stopniowo powiększając swoją przewagę nad beniaminkiem. Kolejnego gola dla gospodarzy zdobył Tobiasz Bigos. Skorzystał on z zamieszania w polu bramkowym Jakubowskiego, z gąszczu kijów wyłuskał krążek i skierował go do bramki. Na półmetku drugiej tercji JKH grało w podwójnej przewadze, lecz Stepokura radził sobie ze strzałami hokeistów Jastrzębia. Efektywności brakowało również napastnikom Stoczniowca. Mimo tego, że całkowicie dominowali, nie potrafili ograć bramkarza gości. Dla Jastrzębia szczęśliwe mogły okazać się dwie minuty tercji. To za sprawą kar Tobiasza Bigosa, Bartłomieja Wróbla i Łopuskiego. W tej sytuacji bezlitosny okazał się Maciej Urbanowicz, który po samodzielnych kontratakach oszukał obrońców oraz bramkarza zdobywając dwie bramki do szatni.

Trzecia tercja to okres całkowitej dominacji Energi Stoczniowca. Gospodarze wobec zmęczenia hokeistów JKH, zaczęli grać spokojniejszy i bardziej konstruktywny hokej. W trzeciej minucie konto bramkowe gdańszczan zasilił Wojciech Jankowski. Popularny "Janek" popisał się potężnym strzałem z dziesiątego metra - nawet nie przeszkodził mu obrońca przy boku. Przez kolejnych kilka minut widzowie oglądali jednostronne widowisko. Gdańszczanie starali się sukcesywnie rozmontowywać obronę Jastrzębia. Podopiecznym Alesa Tomaska udało się jednak strzelić jeszcze jednego gola. Wykorzystali okres gry w przewadze, a dobrze spisującego się Stepokurę pokonał były gracz Stoczniowca - Marek Pavlacka. Hokeiści Energi odpowiedzieli na to kolejnymi dwoma bramkami. Tym razem na zapełnioną listę strzelców wpisali się Paweł Skrzypkowski oraz Marek Sowiński ustalając wynik spotkania na 11:5. - W trzeciej tercji widać było luz, drużyna grała lepiej. Wynikało to z pewnego wyniku. Można powiedzieć, że był to radosny hokej - mówił po meczu uspokojony rozwojem sytuacji Henryk Zabrocki. W ostatniej minucie doszło do bójki pomiędzy Markiem Wróblem a Grzegorzem Piekarskim. Zawodnik JKH z całym impetem rzucił gdańszczanina na bramkę, a ten z kolei postanowił nie pozostać obojętnym. Obaj zawodnicy mecz dokończyli na ławce kar.

Energa Stoczniowiec Gdańsk - JKH GKS Jastrzębie 11:5 (2:3, 6:1, 3:1)
0:1- Mateusz Danieluk (Jakub Radwan) 2’
1:1 - Mikołaj Łopuski (Jarosław Rzeszutko, Wojciech Jankowski) 2’
2:1 - Marek Wróbel (Tomasz Ziółkowski) 6’
2:2 - Pavel Zdrahal (Andrzej Szoke, Petr Lipina) 12’
2:3 - Jakub Radwan (Mateusz Danieluk) 20’
3:3 - Mikołaj Łopuski (Wojciech Jankowski) 22’
3:4 - Rafał Bibrzycki (Damian Kiełbasa) 23’
4:4 - Peter Hurtaj (Josef Vitek, Piotr Poziomkowski) 24’
5:4 - Mikołaj Łopuski (Paweł Skrzypkowski, Jarosław Rzeszutko) 26’
6:4 - Tobiasz Bigos (Bartosz Leśniak) 30’
7:4 - Maciej Urbanowicz 38’
8:4 - Maciej Urbanowicz (Bartosz Leśniak) 40’
9:4 - Wojciech Jankowski (Mateusz Rompkowski) 43’
9:5 - Marek Pavlacka (Jakub Radwan, Mateusz Bryk) 52’
10:5 - Paweł Skrzypkowski (Mikołaj Łopuski) 55’
11:5 - Marek Sowiński (Milan Furo) 58’

Składy:
Energa Stoczniowiec: Odrobny (Stepokura - od 21’) - Bigos (4), Leśniak, Poziomkowski, Hurtaj, Vitek - Smeja (2), Kostecki (2), Furo (2), Urbanowicz, Sowiński - Rompkowski, Skrzypkowski, Jankowski, Rzeszutko, Łopuski (2) - Benasiewicz, B.Wróbel (2), Ziółkowski, M.Wróbel (4), Strużyk.

JKH Jastrzębie: Kosowski (Jakubowski - od 26’) - Wolf, Pastryk (2), Lipina, Zdrahal (2), Pavlacka - Bryk, Piekarski (16), Danieluk, Szoke, Bernacki (2) - Górny (2), Labryga (4), Kulas (2), Jasik, Radwan - Szynal (2), Lerch, Łyszczarczyk, Bibrzycki (2), Kiełbasa (2).

Kary: Energa Stoczniowiec - 18; JKH Jastrzębie - 36.

Sędziowie: Włodzimierz Marczuk, Marcin Polak, Grzegorz Kaczyński.

Widzów: 2000.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×