Henryk Zabrocki (trener Stoczniowca): Ciężko mówić cokolwiek po takim spotkaniu. Jeszcze nie mogę dojść siebie. Jastrzębie wygrało w pełni zasłużenie. Od drugiej tercji to oni dyktowali warunki na tafli. Tak proste błędy, jakie dzisiaj popełniła drużyna w obronie dawno nam się nie zdarzyły. Trudno tak na gorąco szukać przyczyn. Musimy na pewno porozmawiać po męsku, bo te dwa ostatnie mecze tutaj na południu wyszły nam bardzo źle. Przede wszystkim w grze defensywnej. I nie dotyczy to tylko obrońców, bowiem obrona zaczyna się już w strefie ataku. Od napastników, poprzez obrońców na bramkarzu kończąc. Właśnie w tym elemencie zagraliśmy dzisiaj zdecydowanie słabiej. Także w defensywie mieliśmy kilka akcji, które powinny zakończyć się bramką. Jednak dobrze był dzisiaj dysponowany Kosowski (bramkarz JKH przyp. red), który był wyróżniającą się postacią w Jastrzębiu.
Ales Tomasek (trener GKS Jastrzębie): Jestem zadowolony z tych trzech punktów. Jednak w tej pierwszej tercji mieliśmy trzy, cztery sytuację, gdzie mogliśmy zdobyć bramki, a przegrywaliśmy 1:2. My gramy ostatnio dobrze zarówno na wyjazdach jak i u siebie. W Gdańsku prowadziliśmy 3:2 i 4:3. W drugiej tercji popełniliśmy jednak wtedy koszmarne błędy. Wtedy straciliśmy sześć bramek i dzisiaj musieliśmy się skupić właśnie na tej drugiej odsłonie. Dzisiaj nam się udało, byliśmy lepszym zespołem. Chcę tutaj podziękować, że była ta chęć zwycięstwa, bo to jest dobre. Szczególnie teraz gdy kończy się ta runda i każde punkty są nam potrzebne. Czy to jest Stocznia, czy Janów, do którego jedziemy w piątek musimy walczyć. Czekają nas teraz ciężkie mecze. Gramy później z Sanokiem i Toruniem. Oba mecze na wyjeździe. Dlatego każdy punkt jest bardzo ważny. Dzisiaj od Kosowskiego, poprzez obrońców po napastników myślę, że zagraliśmy bardzo dobrze.