Zabrakło im czasu w meczu przyjaźni (relacja)

Wynikiem 3:4 zakończyło się spotkanie TKH Nesty Toruń z Akuną Naprzodem Janów. Na nic zdał się szaleńczy pościg torunian. Goście nie oddali prowadzenia wypracowanego przez dwie tercje. Całe spotkanie oglądali działacze odpowiedzialni za organizację Mistrzostw Świata Dywizji I.

Początek meczu należał do ekipy z Janowa. Strzałami bramkę torunian nękał Ondrej Lauko. Pierwszą dobrą sytuację gospodarzy miała miejsce w piątej minucie, kiedy to z krążkiem w tercji rywali zjawił się Łukasz Chrzanowski, ale sędzia odgwizdał spalonego, co spotkało się z dużą dezaprobatą toruńskiej widowni. Umiejętna gra w defensywie gości sprawiała, że cudów musiał dokonywać w bramce torunian Michał Plaskiewicz. W końcu zamieszanie pod bramką wykorzystał Wojciech Wojtarowicz. Bramka nie zmieniła oblicza gry. Błędów nie uniknął nawet nowy nabytek torunian, Szwed Erik Tagstrom. Torunianie próbują się obudzić. Po jednym z ataków gospodarzy Teemu Paakkarinen jest bliski strzelenia bramki. Krążek do bramki próbowali też wepchnąć Jacek Dzięgiel i Przemysław Bomastek. Po strzale tego drugiego sędzia musiał posiłkować się powtórką video, ale w końcu nie uznał bramki. Poza dobrą grą w defensywie gości kibice mogli też obejrzeć popisy fińskich hokeistów, którzy nauczyli się przełamywać barierę językową. Najpierw Sami Salonen dyskutował z Wojciechem Stachurą, a Paakkarinen z Waldemarem Kliniakiem oraz Miroslavem Zatko

W drugiej tercji torunianie wykorzystali to, że od jej rozpoczęcia grali z przewagą jednego zawodnika i rzucili się do ataku. W 25 minucie mecze pięknym zagraniem popisał się Jacek Dzięgiel, który znalazł Przemysława Bomastka. Pojawia się radość po strzale na bramkę i sygnał sędziego bramkowego. Główny arbiter po raz kolejny korzysta z zapisu video. Jeszcze tylko konsultacja z arbitrem bocznym i nie uznaje bramki dla "Stalowych Pierników". Kolejne ataki torunian nie przynoszą pozytywnym skutków. Kolejna bramka padła po indywidualnym błędzie toruńskiego hokeisty, który zgubił krążek w tercji gości. Cała sytuację wykorzystał Maciej Pohl, który strzelił bramkę dla janowian. Po dwóch minutach goście prowadzą już 0:3. Kolejną bramkę zdobywa Stachura.

Na początku trzeciej tercji torunianie potrafili stworzyć sobie sytuacje, jednak po kilku minutach znów dopadła ich indolencja strzelecka. W 44 minucie meczu doszło do ryzykownej sytuacji kiedy to Michał Plaskiewicz wyjechał daleko od swojej bramki i goście mogli strzelić do pustej bramki. Trener zmienił ustawienie formacji, które przyniosło skutek. Pierwszą bramkę dla torunian strzelił Mariusz Jastrzębski. Odpowiedź gości była natychmiastowa w postaci gola Marka Koszowskiego. Wydaje się, że nadzieje toruńskich kibiców są tylko nadziejami ściętej głowy. Torunianie szybko odpowiedzieli. Strzał Łukasza Chrzanowskiego dobił Przemysła Bomastek. Od tego momentu torunianie zaczęli serię ataków na bramkę Michała Elźbieciaka. Ataki przyniosły skutek w postaci tylko jednego gola. Sami Salonen strzelił pod poprzeczkę i bramkarz ekipy gości nie miał szans na obronę. Nie pomogło też chwilowe wycofanie bramkarza przez torunian mecz zakończył się wynikiem 3:4 dla ekipy z Janowa.

TKH Nesta Toruń – Akuna Naprzód Janów 3:4 (0:1,0:2,3:1)

0:1 Wojciech Wojtarowicz (Peter Tabacek) 9:53’

0:2 Marek Pohl 27:40’

0:3 Wojciech Stachura (Marcin Słodczyk, Marek Koszowski) 29:58’

1:3 Mariusz Jastrzębski (Tomasz Koszarek, Teemu Paakkarinen) 46:54

1:4 Marek Koszowski (Marcin Słodczyk) 47:53’

2:4 Przemysław Bomastek (Łukasz Chrzanowski) 48:53’

3:4 Sami Salonen (Karol Piotrowski) 53:34’

Składy:

TKH : Plaskiewicz; Kubat (2) – Tagtstrom (2), Dąbkowski - Burzil, Koseda (2)- Piotrowski oraz Cychowski; Marmurowicz – Salonen (2) – Paakkarinen (2), Bomastek - Dzięgiel – Dołęga (2), Jastrzębski - Koszarek - Chrzanowski, Wiśniewski - Kuchnicki - Wieczorek.

Naprzód: M.Elżbieciak; Gabryś (2) – Cinalski (12), Kulik - Zatko, A.Kowalówka – Gallo (2), Działo - Kurz; Stachura - Koszowski – Słodczyk (2), Wojtarowicz - Tabaczek - Klisiak, Klaczansky - Lauko - Ł.Elżbieciak (2), Frączek – Pohl (2) - Jóźwik

Kary: TKH: 12 – Naprzód 22

Źródło artykułu: