W sezonie zasadniczym obie drużyny rywalizowały ze sobą sześciokrotnie. Pięć razy wygrywali gdańszczanie, a tylko raz zawodnicy z Zagłębia Dąbrowskiego. Pierwszy mecz rundy play-off należał jednak do hokeistów z południa Polski, którzy wygrali po znakomicie wykonanych rzutach karnych. Dzień później jednak to gdańszczanie za sprawą znakomitej gry Josefa Vitka wygrali 2:0. Czech strzelił obie bramki I po meczu przyznał, że do Sosnowca gdańszczanie jadą po choćby jedno zwycięstwo. - Musimy się starać wygrać choćby jeden mecz w Sosnowcu, aby dociągnąć do piątego meczu w Gdańsku - powiedział Vitek.
Obie drużyny są równe i zauważa to również trener gdańszczan, Henryk Zabrocki. - Mecze z Zagłębiem są w tym sezonie bardzo wyrównane i sądzę, że do końca o zwycięstwie będzie decydować jedna, lub dwie bramki - powiedział szkoleniowiec Gdańszczan.
Mecze rozegrane zostaną w Sosnowcu. Mimo to, szkoleniowiec Jan Vavrecka przestrzega przed hurraoptymizmem, bo według niego przewaga własnego lodowiska to za mało. - W żadnym przypadku nie będzie nam łatwiej. Będzie tak jak w Gdańsku, potrzeba serca do gry aby wygrać - zauważył czeski trener Pol-Aquy Zagłębia.
Oba zespoły zarówno we wtorek, jak i w środę wyjadą na lód maksymalnie skoncentrowane. W przypadku dwóch zwycięstw jednej z ekip, drużyna ta znajdzie się już w półfinale I będzie miała dużą szansę na medal. Pokonany będzie musiał obejść się smakiem. W przypadku podzielenia się zwycięstwami przez Zagłębie I Stoczniowiec, ostatni - piąty mecz rozegrany będzie w Gdańsku.
Początek zarówno wtorkowego, jak i środowego spotkania zaplanowany jest na godzinę 18:00.