Hokeiści GKS-u byli w środę krok od wywalczenia trzeciego w historii klubu mistrzostwa Polski. Scenariusz ułożył się idealnie: seria finałowa wróciła do Tych, gospodarze prowadzili 3-1 i potrzebowali jednej wygranej. Plan nie wypalił, bo kapitalnie na Śląsku zagrały Pasy.
Po dwóch wcześniejszych porażkach otwierających rywalizację finałową w Tychach, tym razem zespół z Krakowa przyjechał na Stadion Zimowy z nożem na gardle. Presja dodała mistrzom Polski otuchy, bo już po pierwszej tercji prowadzili 2:0.
Gole zdobywali Bartosz Dąbkowski i Tomas Sykora. Zadanie nie było jednak trudne, bo wystarczyło przystawić kij do idealnego zagrania od Petra Kalusa. Po przerwie obudzili się Tyszanie. GKS do walki poderwał w trzeciej minucie drugiej części gry Jan Semorad.
W końcówce Pasy znów udowodniły swoją determinację, by przenieść rywalizację z powrotem do Krakowa. Na 3:1 trafił po raz drugi Sykora, a trzecią asystę zaliczył Kalus.
ZOBACZ WIDEO Piotr Zieliński: Wszyscy musimy ciągnąć ten wózek
GKS musiał więc ponownie odrabiać straty. Kontaktową bramkę na 2:3 zdobył w 56. minucie Michał Kotlorz i w Tychach zapachniało dogrywką. Gospodarze nie skruszyli jednak krakowskiego muru, a 70 sekund przed końcową syreną stracili jeszcze jednego gola do pustej bramki.
W rywalizacji do czterech zwycięstw w finale play off jest więc 3-2 dla GKS-u. Szósty mecz zostanie jednak rozegrany w piątek w Krakowie. Faworytem tego starcia będą ponownie Pasy.
Wyniki 5. meczu finału play off PHL:
GKS Tychy - Comarch Cracovia Kraków 2:4 (0:2, 1:1, 1:1)
0:1 - Bartosz Dąbkowski - Petr Kalus - Andrew McPherson (12:52) 5/4
0:2 - Tomas Sykora - Petr Kalus - Bartosz Dąbkowski (17:32)
1:2 - Jan Semorad - Andrew Makrov (22:59)
1:3 - Tomas Sykora - Petr Kalus (38:36)
2:3 - Michał Kotlorz - Marcin Kolusz - Jan Semorad (55:54)
2:4 - Lukas Zib (58:50) do pustej bramki
Stan rywalizacji 3:2 dla GKS Tychy (do 4 zwycięstw)