- Byłem na rozmowach z działaczami i przedstawiłem swoje warunki - przyznaje Cychowski. - Chciałbym podpisać długoletni kontrakt ze względu na to, że moje dziecko niedługo osiągnie wiek przedszkolny. Dobrze mi jest w Toruniu. Nie mogę na nic narzekać, wypłaty były w terminie, premie także jeżeli byliśmy na nie umówieni. Na mojej głowie było więc tylko trenowanie i granie.
Wychowankiem Sosnowca, który odbudował się przez sezon gry w Toruniu, zainteresowany jest jego macierzysty klub.
- Cieszę się, że mam niższą wagę i wreszcie czuję grę a nie ławkę - śmieje się hokeista. - Nie mam ogromnych wymagań finansowych. Nie chciałbym podzielić losu Hurtaja. Słyszałem o zainteresowaniu Zagłębia moją osobą. Jest wola, abym wrócił do Sosnowca, ale ja daje pierwszeństwo toruńskim działaczom. Na moją decyzję trzeba będzie jeszcze trochę poczekać, bo w TKH wszystko ma się wyjaśnić po 28 marca, kiedy odbędzie się walne zebranie.