Polscy hokeiści w światowej trzeciej lidze. "Spadek powinien oczyścić atmosferę"

East News / Na zdjęciu: Mariusz Czerkawski
East News / Na zdjęciu: Mariusz Czerkawski

Polscy hokeiści w sobotę przegrali z Kazachstanem 1:6 i spadli do dywizji 1B mistrzostw świata. - Spadek powinien oczyścić atmosferę, przerzedzić kadrę. Jest sporo zawodników, którzy już się do niej nie nadają - mówił w TVP Mariusz Czerkawski.

Biało-Czerwoni rozpoczęli tegoroczne mistrzostwa dywizji 1A w Budapeszcie od porażki 1:3 z Włochami, ale potem niespodziewanie pokonali Słoweńców 4:2. Niestety, w kolejnych spotkaniach miłych niespodzianek już nie było. Wielkiej Brytanii nasi hokeiści ulegli 3:5, Węgrom 2:3, a w meczu "o życie" nie byli w stanie stawić oporu Kazachstanowi i przegrali aż 1:6.

Z bilansem jednego zwycięstwa i czterech porażek Polska zajęła ostatnie miejsce w tabeli dywizji 1A i spadła do dywizji 1B, czyli do światowej trzeciej ligi hokeja.

- To są mistrzostwa świata, chcieliśmy pokazać się jak najlepiej. Robiliśmy to, co umieliśmy, ale na ten turniej niestety to nie wystarczyło - mówił po ostatnim meczu napastnik polskiej drużyny Aron Chmielewski w rozmowie z TVP Sport. - Chcę podziękować chłopakom, że przyjechali. Wielu z nich ryzykowało kontraktami i zdrowiem. Wiemy, jaka jest sytuacja w polskim związku, można powiedzieć, że w kadrze gramy charytatywnie - zaznaczył.

26-letni zawodnik uważa, że problemem naszego hokeja jest słaba liga. - Potrzebujemy pomocy, mamy zawodników, ale oni muszą się rozwijać. Nie może być tak, że w lidze bawią się trzy drużyny. W ten sposób polskiej kadry nie pociągniemy na pewno - mówił Chmielewski.

- Cały czas rozmawiam z ludźmi, którzy zajmują się naszą ligą, żeby albo zejść do ośmiu drużyn, albo żeby ściągnąć drużyny z innych krajów. To co jest, to za mało. Przed nami dużo pracy, potrzebujemy kogoś, kto wejdzie do tego, co na razie jest i nam pomoże. Może ten spadek sprawi, że coś drgnie. Czasem trzeba dotknąć dna, żeby się odbić - ocenił występujący na co dzień w lidze czeskiej zawodnik.

Mariusz Czerkawski, najlepszy polski hokeista w historii, w studiu TVP starał się ocenić sytuację bez rozdzierania szat. - To, że spadliśmy, nie jest końcem świata. Stało się, trzeba patrzeć w przyszłość. Spadek powinien oczyścić atmosferę, przerzedzić trochę reprezentację. Jest sporo zawodników, którzy niestety już się nie nadają do kadry. Połowa nie zagrała na miarę oczekiwań - podkreślił.

Czerkawski mówił, że kanadyjski trener Ted Nolan najprawdopodobniej nie będzie kontynuował pracy z Polakami. -  On nie będzie pracował za darmo, a nawet jeśli mamy go po wielkiej przecenie, to moim zdaniem potrzebna jest zmiana - stwierdził.

Były hokeista m.in. Boston Bruins i New York Islanders ma swojego kandydata na nowego selekcjonera. - Mam nadzieję, że będzie to Polak. Uwielbiam styl pracy Marka Ziętary. Czasem jest nie do okiełznania, ale to człowiek, który jest w stanie pobudzić chłopaków i wyciągnąć z nich to, co najlepsze - uważa Czerkawski.

W przyszłym roku w dywizji 1B nasza reprezentacja będzie grała z drużynami Rumunii, Ukrainy i Japonii. Grono to zostanie uzupełnione przez pokonaną ekipę z meczu Litwa - Estonia (zwycięzca tego spotkania wystąpi w dywizji 1A) oraz zwycięzcę mistrzostw świata dywizji 2A - Holandię lub Australię.

ZOBACZ WIDEO Stoch oddał premię za złoto sztabowi. Tajner: Teraz rozumiem, czemu Horngacher się nie podzielił

Komentarze (2)
figurant
29.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To że w przyszłym roku możemy zagrać w hokeja na lodzie z Australią najlepiej pokazuje skalę upadku polskiego hokeja. 
avatar
yes
28.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
W 1976 Polska wygrała w MŚ z ZSRR i spadła do grupy B. Oglądałem wówczas w TV.
W tym roku też wygrała jeden mecz i spadła.
Nie da się porównać obu (pojedynczych) wygranych i spadków...