Rywalami GKS-u Tychy w pierwszej fazie Ligi Mistrzów są fińskie IFK Helsinki, szwedzka Skelleftea AIK oraz włoskie HC Bolzano. Mistrz Polski teoretycznie jest najniżej notowanym zespołem w stawce, ale mimo to tyszanie z optymizmem podchodzą do meczów w najbardziej prestiżowych europejskich rozgrywkach.
- W końcu rozpoczynamy rywalizację w Lidze Mistrzów - z ulgą przyznał trener GKS-u, Andrei Gusow. - Wszyscy czekaliśmy na rozpoczęcie sezonu. Teraz najważniejsze jest to, żebyśmy pracę z treningów przenieśli na taflę. Chcę żeby widać było charakter, serce i zimną głowę. Jesteśmy gotowi do Ligi Mistrzów. Nie jesteśmy faworytami, ale bardzo chcemy odnieść sukces - powiedział szkoleniowiec mistrzów kraju.
Rozgrywki PHL jeszcze nie zostały zainaugurowane, ale to w niczym nie przeszkadza tyskiemu zespołowy. GKS ma za sobą serię sparingów, która była dobrym sprawdzianem formy. W podobnej sytuacji są rywale tyszan w Lidze Mistrzów. Hokeiści z optymizmem podchodzą do najbliższych pojedynków. - Żyjemy tymi meczami. Dla nas i całego klubu jest zaszczytem to, że możemy uczestniczyć w Lidze Mistrzów. Nie jesteśmy faworytami, ale nie można nam będzie odmówić serca i zaangażowania do gry. Taktycznie będziemy przygotowani i będziemy walczyć na sto procent. To możemy obiecać - powiedział kapitan GKS-u, Michał Kotlorz.
Tyszanie chcą wykorzystać doświadczenie z innych europejskich rozgrywek. - Uczestniczyliśmy już w Pucharze Kontynentalnym i wiemy, że stać nas na dobrą grę z drużynami teoretycznie wyżej notowanymi. Przy odpowiednim nastawieniu taktycznym jesteśmy w stanie wiele osiągnąć - dodał Kotlorz.
Pierwszy mecz w Lidze Mistrzów GKS rozegra w piątek 31 sierpnia przeciwko IFK Helsinki (godz. 17:30). W niedzielę 2 września o 15:30 zmierzy się ze Skelleftea AIK.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: niespotykana sytuacja przed meczem w lidze francuskiej