LM: GKS Tychy blisko sprawienia sensacji. Minimalna porażka w Finlandii

Agencja Gazeta / Grzegorz Celejewski / Na zdjęciu: hokeiści GKS-u Tychy
Agencja Gazeta / Grzegorz Celejewski / Na zdjęciu: hokeiści GKS-u Tychy

W 4. kolejce Hokejowej Ligi Mistrzów GKS Tychy zanotował czwartą porażkę. Tym razem tyszanie byli blisko sprawienia sensacji, ale przegrali na wyjeździe z IFK Helsinki 1:2.

Tyszanie w dotychczasowych meczach Hokejowej Ligi Mistrzów byli tłem dla rywali. Dwukrotnie wysoko przegrali ze szwedzkim Skelleftea AIK (1:8 i 2:6). Wyrównany bój stoczyli za to u siebie z IFK Helsinki, ale też musieli uznać wyższość przeciwnika (3:5). W starciu w Finlandii GKS też nie był faworytem, ale liczył na sprawienie niespodzianki.

Od początku pierwszej tercji przewagę mieli gospodarze, lecz nie potrafili jej udokumentować strzeleniem gola. Tak było do 12. minuty. Wtedy to tyszanie grali w podwójnym osłabieniu, co już po pięciu sekundach wykorzystali Finowie. Po dograniu Juhaniego Tyrvainena gola strzelił Teemu Eronen. Było to jedyne trafienie miejscowych w tej części gry.

Mistrzowie Polski dobrze się bronili i mieli sporo szczęścia. W drugiej tercji gospodarze mieli kilka okazji do tego, by podwyższyć prowadzenie, ale Finowie nie potrafili pokonać Johna Murray'a. Goście odpowiadali pojedynczymi akcjami i po dwóch tercjach mieli oddanych tylko 16 strzałów, z czego 10 celnych. Dla porównania, hokeiści IFK uderzali 43-krotnie i 25 razy w światło bramki.

Tyszanie swoją dobrą grę potwierdzili w trzeciej tercji. W 48. minucie doprowadzili do wyrównania, a gola zdobył Alex Szczechura. Radość gości z korzystnego i zaskakującego wyniku nie trwała długo, gdyż po chwili miejscowi odzyskali prowadzenie. Drugą bramkę w tym spotkaniu strzelił Teemu Eronen. Goście byli blisko sprawienia sensacji, ale ostatecznie musieli uznać wyższość rywala.

Po czterech kolejkach GKS zajmuje ostatnie miejsce w grupie. Tyszanom pozostały do rozegrania mecze z włoskim HC Bolzano. Zaplanowane są one na 10 (w Polsce) i 16 października.

IFK Helsinki - GKS Tychy 2:1 (1:0, 0:0, 1:1)
1:0 - Teemu Eronen (Juhani Tyrvainen) 11:10'
1:1 - Alex Szczechura (Tomasz Sykora, Filip Komorski) 47:13'
2:1 - Teemu Eronen (Tommi Santala) 52:24'

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Piękny gol Neymara na treningu. Cieszył się jak CR7

Źródło artykułu: