LM: kolejna wysoka porażka GKS-u Tychy. Miłe złego początki

Zdjęcie okładkowe artykułu: Agencja Gazeta / Grzegorz Celejewski / Na zdjęciu: hokeiści GKS-u Tychy
Agencja Gazeta / Grzegorz Celejewski / Na zdjęciu: hokeiści GKS-u Tychy
zdjęcie autora artykułu

W meczu 3. kolejki Hokejowej Ligi Mistrzów GKS Tychy zanotował trzecią porażkę. Tym razem najlepszy polski zespół przegrał na wyjeździe ze szwedzkim Skelleftea AIK 2:6.

W dwóch pierwszych meczach Hokejowej Ligi Mistrzów GKS Tychy zanotował porażki. O ile w starciu z fińskim IFK Helsinki walczył jak równy z równym (3:5), o tyle w meczu ze szwedzkim Skelleftea AIK przegrali aż 1:8. W czwartek rano tyszanie wybrali się w podróż do Szwecji i zdawali sobie sprawę z tego, że celem jest nie walka o punkty, ale uniknięcie kolejnej kompromitacji.

I to nieoczekiwanie GKS już w 2. minucie gry objął prowadzenie. Tyszanie wykorzystali grę w przewadze. Gola zdobył Jakub Witecki, a w akcji udział brali również Patryk Kogut i Tomasz Sykora. Gospodarze rzucili się do odrabiania strat, atakowali, ale mistrz Polski dobrze grał w defensywie. Jednak na 45 sekund przed zakończeniem pierwszej tercji Kamila Lewartowskiego pokonał Petter Grandberg.

Przed meczem tyszanie remis po pierwszej tercji braliby w ciemno. Wynik ten mógł napawać optymizmem, ale tuż po wznowieniu gry AIK już prowadził. Gola strzelił Edwin Hedberg, co podcięło tyszanom skrzydła. Wykorzystali to gospodarze, którzy poszli za ciosem i po kilku minutach cieszyli się z podwyższenia prowadzenia. Tym razem krążek do bramki tyszan skierował Jonathan Berggren.

Trzecią tercję Szwedzi również rozpoczęli od mocnego uderzenia. W 44. minucie czwartego gola dla AIK strzelił Albin Eriksson. Z tyszan zeszło powietrze, a gospodarze zdobyli kolejne bramki. Najpierw trafił Joakim Lindstroem, a następnie Bud Holloway. GKS zdołał jeszcze odpowiedzieć trafieniem Filipa Komorskiego, ale był to jedynie gol na pocieszenie.

ZOBACZ WIDEO: Urszula Radwańska: Czułam się bardzo źle. Nie miałam siły wstać z łóżka

Po trzech kolejkach tyszanie mają na swoim koncie trzy porażki i bilans bramek 6:19 Kolejny mecz rozegrają w piątek w Helsinkach.

Skelleftea AIK - GKS Tychy 6:2 (1:1, 2:0, 3:1) 0:1 - Jakub Witecki (Patryk Kogut, Tomasz Sykora) 1:29' 1:1 - Petter Grandberg (Joakim Lindstroem) 19:15' 2:1 - Edwin Hedberg (Juhamatti Aaltonen, Mathis Olimb) 21:28' 3:1 - Jonathan Berggren (Jonathan Pudas, Patrik Noren) 27:44' 4:1 - Albin Eriksson (Andreas Wingerli) 43:28' 5:1 - Joakim Lindstroem (Bud Holloway) 48:21' 6:1 - Bud Holloway (Emil Djuse, Joakim Lindstroem) 50:58' 6:2 - Filip Komorski (Bartłomiej Pociecha, Alex Szczechura) 55:29'

Źródło artykułu:
Czy GKS Tychy wygra co najmniej jeden mecz w Lidze Mistrzów?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)