DMŚ: Czesi podali skład na finał

Stawkę siedmiu drużyn, które wezmą w przyszły weekend udział w trzydziestym piątym finale Drużynowych Mistrzostw Świata w wyścigach motocyklowych na lodzie uzupełnia reprezentacja Czech.

Łukasz Czechowski
Łukasz Czechowski

Reprezentacja naszych południowych sąsiadów  jest stałym bywalcem tych rozgrywek. W Sanoku z pewnością stać ich na zdobycie medali, jednak w aktualnym układzie sił na lodowych owalach wywalczenie miejsca na podium będzie wymagało od nich wspięcia się na maksimum możliwości.

Kadra Czech równa się rodzinie Klatovskich, czyli dwóm pokoleniom utalentowanych motocyklistów. Ojciec, Antonin senior to indywidualny wicemistrz świata z Frankfurtu nad Menem (1992 rok, brązowym medalistą tych zawodów był Stefan Svensson, który też pojawi się w Sanoku), z drużyną ówczesnej Czechosłowacji jeden raz drugi (1991) i raz trzeci (1989) na świecie; obecnie trener drużyny. Sukcesom rodzica starali się dorównać synowie, 33-letni Antonin junior oraz 30-letni Jan. Szczególną szansę na to, by zabłyszczeć dały im właśnie rozgrywki drużynowe. Po trzykrotnym zajęciu czwartego miejsca w sezonach 2007-2010, dwie ostatnie edycje DMŚ dzięki równej jeździe przyniosły im szczęście i najniższy stopień podium. Siła czeskiego ice speedway'a budzi podziw szczególnie z braku w tym kraju stałych obiektów do jazdy na zamrożonej tafli, a w zamian za to bycie zdanym na łaskę kapryśnej pogody, która często nie przynosi ujemnych temperatur na jeziorach. Swoją siłę "Team Klabo" może za to czerpać ze ścisłej współpracy z Jawą-JRM, wiodącym producentem motocykli do zimowej odmiany żużla.

Pewne powody do niepokoju co do formy braci przyniosła sobotnia runda kwalifikacyjna do finałów IMŚ Lodowych Gladiatorów. Żaden z nich nie załapał się do nagrodzonej awansem czołowej siódemki, Jan był dziewiąty z siedmioma punktami, natomiast Antonin dwunasty z czterema oczkami. Jeśli żaden z nich nie uzyska dzikiej karty, po raz pierwszy od 2000 roku w tzw. Grand Prix nie pojawi się nazwisko Klatovsky!

Pozycję rezerwowego drugi rok z rzędu zajmie blisko 50-letni Jan Pecina, który w światowej czołówce zaistniał ćwierć wieku temu, gdy w 1987 roku w Berlinie Zachodnim został sklasyfikowany jako piętnasty zawodnik na świecie. Z kolei menadżerem teamu będzie sam Milan Spinka, mistrz globu z 1974 roku i drugi jeździec po Antoninie Svabie, który zdołał przełamać radziecką dominację.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×