Były premier Japonii zamordowany.. Bez niego nie byłoby wielkiej imprezy

Międzynarodowy Komitet Olimpijski w poruszający sposób żegna Shinzo Abe, byłego premiera Japonii, który został zamordowany 8 lipca. - Japonia straciła wielkiego męża stanu - podkreślił Thomas Bach, prezydent MKOl.

Mateusz Domański
Mateusz Domański
Shinzo Abe PAP/EPA / FRANCK ROBICHON / Na zdjęciu: Shinzo Abe
Na stronie internetowej olympics.com pojawił się materiał poświęcony Shinzo Abe. Thomas Bach zaznaczył w nim, że "Japonia straciła wielkiego męża stanu, a MKOl stracił dzielnego zwolennika i wielkiego przyjaciela ruchu olimpijskiego".

- Shinzo Abe był człowiekiem z wizją, pełnym determinacji i bezgranicznej energii. Działał z myślą urzeczywistnienia swoich planów. Najbardziej cenię w nim to, że dotrzymał słowa - kontynuował prezydent MKOl.

Następnie zaznaczył, że to właśnie "wizja, determinacja i niezawodność" Abe pozwoliły na podjęcie bezprecedensowej decyzji o przełożeniu igrzysk olimpijskich Tokio 2020.

- Bez premiera Shinzo Abe te igrzyska nigdy nie doszłyby do skutku, a olimpijczycy z całego świata nie mogliby spełnić swoich marzeń. Chciał być z nami na igrzyskach olimpijskich w Paryżu 2024, aby pokazać swoje zaangażowanie w ruch olimpijski i pełne zaufanie przepełnione przyjaźnią - dodał Bach.

Na koniec podkreślił, że cały ruch olimpijski oddaje mu szacunek i jest mu wdzięczny za zaangażowanie w kwestie sportowe. - Na zawsze będziemy oddawać mu cześć - podsumował Bach.

Shinzo Abe zginął 8 lipca. Został tragicznie postrzelony podczas przemówienia w miejscowości Nara, która znajduje się około 20 km od Kioto.

Czytaj także:
"Wielu protestuje". Koniec słynnej dyscypliny olimpijskiej?
Popularna dyscyplina może zniknąć z programu igrzysk. Polska zdobyła w niej olimpijski medal

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×