Nowe informacje ws. zawieszonej Polki. "Weterynarz przesłał ekspertyzę"

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Dorota Borowska
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Dorota Borowska

W sobotę kajakarka Dorota Borowska pozna decyzję, czy będzie mogła wystąpić na IO Paryż 2024. Jak pisze na X dziennikarz Mateusz Ligęza, ITA dysponuje już opinią eksperta.

"Jutro (tj, w sobotę 27 lipca - przyp. red.) decyzja w sprawie dopingu Doroty Borowskiej. Wczoraj weterynarz przesłał specjalną ekspertyzę, zawodniczka załączyła nawet dokumenty z GPS z telefonu potwierdzające wizytę z psem. Kajakarka stawi się jutro na 'przesłuchaniu' i usłyszy werdykt" - poinformował na portalu X dziennikarz Mateusz Ligęza (Radio ZET).

Polskiej kajakarce grozi dyskwalifikacja. W jej organizmie wykryto bowiem zabronioną substancję - clostebol (badanie zostało przeprowadzone w czerwcu tego roku we Włoszech) - i z tego powodu została zawieszona w kadrze na IO Paryż 2024.

Borowska, srebrna medalistka ME i MŚ, nie przyznaje się jednak do świadomego stosowania dopingu. Jej zdaniem, clostebol mógł dostać się do jej organizmu po kontakcie z psem (substancja jest m.in. składnikiem np. maści weterynaryjnych). Sportsmenka przedstawiła dowody na to, że używała takiego środka do wyleczenia ran swojego zwierzęcia (więcej TUTAJ).

- Dzisiaj wyniki już mamy, jasno pokazują, że poziom tej substancji u Teddiego (imię jej psa - przyp. red.) jest wielokrotnie wyższy, więc stosował ten lek, a mój wskazuje na to, że byłam z nim tylko w jednym pomieszczeniu - mówiła Borowska w niedawnym wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego Onet".

ITA (International Testing Agency) w sobotę podejmie ostateczną decyzję ws. Polki. 28-letnia kajakarka - w przypadku pozytywnego dla niej werdyktu - będzie jedną z kandydatek do medalu w konkurencjach: C1 200 m i C2 500 m podczas Letnich Igrzysk Olimpijskich Paryż 2024 (w dniach 26 lipca - 11 sierpnia).

Zobacz:
Zawieszona Polka walczy o igrzyska. "Nie chcę się położyć i płakać"

ZOBACZ WIDEO: "Pod siatką". Zawodnicy i zawodniczki już po ślubowaniu. Humory dopisywały

Źródło artykułu: WP SportoweFakty