Japońska telewizja NHK donosi, że lada chwila ma zostać wprowadzony stan wyjątkowy w dwóch metropoliach - Tokio i Osace. Wszystko za sprawą nagłego skoku zachorowań na wirus SARS-CoV-2. Jeszcze w marcu wydawało się, że sytuacja w tym kraju wraca do normalności, jednakże od kilki dni liczba zachorowań drastycznie rośnie.
To wielki problem dla Japonii na trzy miesiące przed rozpoczęciem letnich igrzysk olimpijskich w Tokio. Już ubiegłoroczna impreza została przełożona o rok i teraz nikt sobie nie wyobraża kolejnej zmiany terminu. Jednakże sytuacja epidemiologiczna wygląda coraz gorzej, a do ceremonii otwarcia igrzysk coraz mniej czasu.
Co więcej, badania nastrojów społecznych pokazują, iż obecnie większość mieszkańców tego kraju jest negatywnie nastawiona do organizacji igrzysk olimpijskich w tym roku.
Te problemy na ten moment nie powodują nadmiernego niepokoju po stronie japońskiego rządu oraz MKOL. Zarówno władze Japonii, jak i Międzynarodowy Komitet Olimpijski nie biorą pod uwagę kolejnej zmiany terminu. Wydaje się jednak, że ostatecznie i tak wszystko będzie zależało od tego jak będzie kształtowała się sytuacja epidemiologiczna w Japonii. Obecnie nie wygląda to najlepiej.
Zobacz także: Niemcy będą naśladować Polaków
Zobacz także: Rosną obawy przed igrzyskami olimpijskimi
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to nie fotomontaż! Niesamowity popis gwiazdy NBA