Trudna sytuacja polskich łyżwiarzy. "Obawa jest cały czas"

Getty Images /  Jurij Kodrun - International Skating Union / Na zdjęciu: Natalia Kaliszek i Maksym Spodyriew
Getty Images / Jurij Kodrun - International Skating Union / Na zdjęciu: Natalia Kaliszek i Maksym Spodyriew

Nie w Pekinie, a w Toruniu łyżwiarze figurowi przygotowują się do olimpijskiego startu. Trenerka Sylwia Nowak-Trębacka wyjaśniła w rozmowie z PAP powody tej decyzji. Sytuacja sportowców jest trudna.

W ostatniej chwili swoje plany musieli zweryfikować łyżwiarze figurowi, którzy wystąpią na igrzyskach olimpijskich w Pekinie. W związku z zamieszaniem związanym z pandemią koronawirusa, pozostali w kraju.

W Toruniu kontynuują przygotowania do imprezy. Mają tam możliwość odbywania wielogodzinnych treningów i dostęp do muzyki, do której wykonują swoje układy.

Sylwia Nowak-Trębacka, trenerka Natalii Kaliszek i Maksyma Spodyriewa, wyjaśniła w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że w Pekinie byłoby to niemożliwe. - Najczęściej jeden albo dwa treningi dziennie po pół godziny. Dostęp do muzyki jest jednorazowy - mówiła.

ZOBACZ WIDEO: Była partnerka Milika przeszła metamorfozę. Trudno oderwać wzrok!

Przyznała, że żal jej zawodników, którzy z przyczyn niezależnych od siebie mogą stracić szansę na olimpijski występ. Nie sądziła także, że sytuacja w Pekinie będzie aż tak zła, jeżeli chodzi o pandemię koronawirusa.

- Nie przewidywałam, że będą się tam działy aż takie historie, o których teraz słyszymy - skomentowała.

Łyżwiarze do Pekinu mają polecieć dopiero 7 lutego, trzy dni po ceremonii otwarcia. Start par tanecznych zaplanowano z kolei na 12 lutego.

Czytaj także:
Panika w Pekinie. Chińczycy podejmują kolejne kroki ws. zakażeń COVID-19
Ujawniono nowe, sensacyjne informacje ws. dyskwalifikacji Żyły i Huli

Źródło artykułu: