Natalia Czerwonka jest jedną z najbardziej doświadczonych polskich panczenistek. Do Pekinu pojechała, aby wziąć w udział w jej czwartych igrzyskach olimpijskich. Miała też nieść polską flagę na ceremonii otwarcia imprezy. Piękne plany zamieniły się w koszmar.
Czerwonka po przylocie do Chin uzyskała pozytywny wynik testu na koronawirusa. Trafiła na izolację, na której przebywa już od ośmiu dni. Aby ją opuścić, musi przez dwa kolejne dni otrzymać negatywny test.
"Niech ktoś mnie obudzi i powie, że to tylko zły koszmar" - napisała w środę w mediach społecznościowych.
W piątek natomiast Czerwonka pokazała to, co dostaje do jedzenia na izolacji. Zaczęła od śniadania i trzeba przyznać jej rację - nie wygląda zbyt apetycznie. "Śniadanie godne igrzysk olimpijskich" - napisała ironicznie. "Jedyne o czym marzę, to znaleźć się w domu" - dodała.
Kilka godzin później Czerwonka "pochwaliła się" obiadem. Nie był on dla niej żadnym zaskoczeniem. "Obiad podano - od czterech dni ten sam makaron i sos. I z marzeń o igrzyskach, marzysz o powrocie do domu" - skomentowała.
W ten sposób Czerwonka pokazała kolejne absurdy igrzysk w Pekinie. Wcześniej sportowcy dzielili się już różnymi nietypowymi sytuacjami - jak choćby tym, że niektórzy musieli spać w pokoju, gdzie temperatura wynosiła zaledwie 12 stopni Celsjusza.
Największe kontrowersje i tak budzi zamieszanie koronawiroswe. Zawodnicy codziennie są testowani i każdego dnia na kwarantannę trafiają kolejni olimpijczycy.
Czytaj także:
- "To jest jakiś żart". Polski obóz rozgoryczony decyzją w sprawie Maliszewskiej
- Trzeci trening bez wielu gwiazd. Świetna dyspozycja Słoweńców
ZOBACZ WIDEO: Była partnerka Milika przeszła metamorfozę. Trudno oderwać wzrok!