W sobotę odbył się konkurs pań na skoczni normalnej na igrzyskach Pekin2022. W nim startowała Austriaczka Sophie Sorschag. Jednak ona nie zaliczy występu w Pekinie do udanych. Wszystko przez niedopatrzenie ze strojem.
Austriaczka zdecydowała się bowiem wystartować w kombinezonie, w którym zazwyczaj skacze w Pucharze Świata. Znajdowało się jednak na nim logo jednego ze sponsorów zawodniczki - ORF. Regulamin igrzysk kategorycznie zabrania jakiejkolwiek formy reklamy.
Agnieszka Baczkowska, która odpowiada za kontrolę sprzętu w skokach pań nie zgodziła się na start zawodniczki. Wtedy sztab Austriaczki wpadł na arcyciekawy pomysł - zdecydował się zakleić logo taśmą. Jednak to jeszcze pogorszyło sytuację.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus wpływa na igrzyska. Tracimy przez to szanse na sukces
Taśmy bowiem zmniejszają przepuszczalność stroju do poziomu niezgodnego z zasadami FIS. Baczkowska nie miała innego wyboru, jak zdyskwalifikować Austriaczkę.
Co ciekawe Sorschag miała ze sobą strój, który spełniał wymogi olimpijskie. Dlaczego jednak go nie użyła? - Skoro powiedzieli mi, że zaklejenie stroju zadziała, dlaczego miałam brać inny? - skwitowała Sorschag decyzję swojego sztabu.
Dla niej to koniec igrzysk. Nie wystartuje bowiem w poniedziałek (7 lutego) w konkursie drużyn mieszanych. Początek rywalizacji o 11:45 czasu polskiego.
Czytaj więcej:
"Przyznam się szczerze". Tajner zdradził, co myślał o Kubackim przed konkursem
Dawid Góra: Kubacki doskonale wiedział, co mówi. Zasłużył na medal [OPINIA]