- Radość jest ogromna - tak na gorąco brązowy medal olimpijski Dawida Kubackiego skomentował Apoloniusz Tajner, który jest na miejscu z kadrą w Chinach.
Prezes Polskiego Związku Narciarskiego oglądał pasjonujący konkurs pod skocznią w towarzystwie prezydenta RP Andrzeja Dudy, ministra sportu Kamila Bortniczuka oraz szefa Światowej Agencji Antydopingowej Witolda Bańki. Jak zatem najważniejsza osoba w państwie i pozostali działacze zareagowali na sukces Kubackiego?
- Gdy okazało się, że Dawid ma medal, to wszyscy krzyczeliśmy z radości. Gdy konkurs się zaczął, byłem spokojny, ale w przerwie już mnie energia roznosiła, dałem się jej ponieść. Pan prezydent krzyczał brawo i był tak samo szczęśliwy jak my po sukcesie Dawida. Wielkie brawa dla niego i całego sztabu - podkreślił Apoloniusz Tajner dla WP SportoweFakty.
Indywidualny brąz olimpijski, to największy sukces w karierze Kubackiego. Zapewniły mu go skoki na 104. oraz 103. metr.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus wpływa na igrzyska. Tracimy przez to szanse na sukces
- To były najlepsze skoki Dawida w tym sezonie. Konkurs był przeprowadzony w równych warunkach i zdecydowała forma sportowa. Był lekko tylni ruch powietrza i trzeba było być naprawdę dobrym, żeby w niedzielę zdobyć medal. Dobrze, że nie wiało pod narty, bo w takich warunkach do głosu doszliby jeszcze Norwegowie, którzy w takich warunkach czują się znakomicie - zwrócił uwagę prezes Polskiego Związku Narciarskiego.
- Przyznam się szczerze, że nie spodziewałem się, że to Dawid zdobędzie medal. Liczyłem, że będzie w dziesiątce, ale nie na podium. Pokazał jednak ogromne doświadczenie. Gdy już pojawiła się szansa na medal, to znakomicie ją wykorzystał - dodał nasz rozmówca.
W niedzielę złoto wywalczył Japończyk Ryoyu Kobayashi, drugi był Austriak Manuel Fettner. Z Polaków, oprócz brązowego Kubackiego, bardzo dobrze spisał się jeszcze 6. Kamil Stoch. 21. był Piotr Żyła, a 26. Stefan Hula.
Czytaj także:
Tyle Dawid Kubacki zarobił za medal
Bez przeliczników Kubacki miałby medal? Byłyby zmiany w czołówce!