Najwyżej sklasyfikowaną Polką w biathlonowym sprincie na 7,5 km była Monika Hojnisz-Staręga. Liderka Biało-Czerwonych zajęła 16. miejsce. Po swoje drugie złoto na igrzyskach olimpijskich Pekin 2022 sięgnęła Norweżka Marte Olsbu Roeiseland (więcej TUTAJ).
Hojnisz-Staręga po zakończeniu piątkowej rywalizacji wystąpiła przed kamerą TVP Sport. - Czułam się dobrze na trasie, chociaż łatwo nie było. Widać, że nie tylko mi. Ale, jeżeli wchodzisz do przebieralni i tam co druga laska mdleje, no to chyba znaczy o tym, że trasa daje się we znaki - powiedziała nasza biathlonistka.
- Muszę jeszcze przeanalizować ten bieg, zobaczyć jak to wyglądało. Na pewno będzie jakiś feedback od trenera. Ta analiza na pewno da więcej do myślenia, ale póki co, chyba... jest ok! - dodała reprezentantka Polski.
ZOBACZ WIDEO: To może zadecydować o medalach w skokach. "Jedyny minus"
30-latka zgodziła się, że biegowo podczas sprintu prezentowała się bardzo dobrze. Czuła, że jest mocna, porównując się na trasie z zawodniczkami, które znane są z tego, że dobrze radzą sobie w biegu.
Polka może zaliczyć dotychczasowe dwa starty na ZIO Pekin 2022 do udanych. W biegu indywidualnym na 15 km uplasowała się na 20. pozycji, w sprincie została sklasyfikowana cztery miejsca wyżej. Hojnisz-Staręga ma też duże szanse, by wystąpić w biegu masowym, w którym rywalizować będzie 30 zawodniczek (więcej TUTAJ).