Dziennikarz TVP się tłumaczy. Poszło o wywiad ze Stochem

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch

Kamil Stoch otarł się o podium w sobotnim konkursie skoków narciarskich podczas zimowych igrzysk olimpijskich Pekin 2022. Po zawodach emocjonalny wywiad ze skoczkiem przeprowadził dziennikarz TVP Sport. Teraz musi się tłumaczyć z zadanych pytań.

Sobotni konkurs skoków narciarskich na dużej skoczni podczas XXIV Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie przyniósł niezwykłe emocje. Przede wszystkim poziom zawodów był niesamowicie wysoki i najprawdopodobniej był to najlepszy konkurs w całym sezonie (więcej o tym TUTAJ). Natomiast z perspektywy polskich kibiców emocje potęgowało to, iż o medal otarł się Kamil Stoch.

Legenda polskiego sportu ostatecznie zajęła 4. miejsce. Po zawodach sam zainteresowany nie krył smutku i rozczarowania, bowiem wydawało się, iż olimpijskie podium jest na wyciągnięcie ręki. Rozemocjonowany Stoch tuż po konkursie udzielał wywiadów polskim mediom i to właśnie w rozmowie z TVP Sport padły słowa, które rozpaliły media społecznościowe.

- (...) zrobiłem wszystko co było z mojej strony do zrobienia i dzisiaj nie było mnie na więcej stać. Przykro mi, że to się właśnie tak kończy. Szkoda, że to wszystko sprowadziło się tylko, a może i "aż", do 4. miejsca - mówił Kamil Stoch.

- W jakim sensie "kończy"? - dopytał Michał Chmielewski z TVP Sport.

- W sensie całej wykonanej pracy. Mówimy o całym czteroleciu - uściślił polski skoczek.

ZOBACZ WIDEO: Zaskakujące słowa legendy skoków. "Piotrek i Paweł nie mają jeszcze sportowej emerytury"

Właśnie to pytanie dziennikarza TVP Sport o "kończenie" wzburzyło polskich kibiców. Wielu zrozumiało bowiem, iż Michał Chmielewski wypytuje o zakończenie kariery polskiego skoczka. Stąd też reporter spotkał się z ogromną falą krytyki, dlatego sam postanowił ustosunkować się do tego wywiadu na Twitterze.

"Czasami pracujemy w hałasie, stresie, w maseczkach i rozmawiamy, stojąc dwa metry od siebie. Jak dziś. Kamila słyszałem dziś co czwarte słowo. Nie spytałem o żaden koniec kariery. Przyjmę wszelką krytykę, bo nadal się uczę. I za nią dziękuję. Ale nie kłamstwa" - tłumaczył Michał Chmielewski.

Można zauważyć, że te krótkie wytłumaczenie wiele dało polskim kibicom. Pod tym wpisem wręcz zaroiło się od pozytywnych wpisów i podziękowań za całą pracę dziennikarza podczas trwających igrzysk olimpijskich.

Zobacz także: Takiego SMS-a napisał ojciec Kamila Stocha do syna
Zobacz także: Małysz wściekły na Niemców

Źródło artykułu: