Nie milkną echa sobotniego konkursu olimpijskiego na dużej skoczni w Zhangjiakou. Kamil Stoch zajął w nim czwarte miejsce, a do medalu zabrakło naprawdę niewiele. Tuż po zawodach postawę Stocha skomentował jego ojciec, Bronisław.
- To są igrzyska, zawody najwyższej rangi. Muszą trochę spinać i każdemu dać się we znaki, nie ma na to mocnych. To, co Kamil pokazał dzisiaj i na poprzedniej skoczni, to jest wielka klasa - przyznał Bronisław Stoch w rozmowie z dziennikarzami Kanału Sportowego.
Bronisław Stoch zdiagnozował, czego mogło zabraknąć Kamilowi w drugim skoku do zdobycia czwartego medalu olimpijskiego. - Ambitnie chciał zaatakować i to, moim zdaniem, ujęło mu luzu. Myślę, że wielu sportowców wzięłoby czwarte miejsce w ciemno - przyznał.
ZOBACZ WIDEO: Paweł Wąsek pokonał tremę debiutanta. "To pokazuje, że jest w bardzo dobrej formie"
Ojciec Kamila Stocha zdradził, że konkurs oglądał w rodzinnym gronie. A tuż po jego zakończeniu skontaktował się z synem.
- Przesłałem mu już SMS. Napisałem, że według mnie skakał genialnie, a że trochę szczęścia zabrakło, tak już jest - i w życiu, i w skokach.
Przed skoczkami jeszcze jeden konkurs na igrzyskach olimpijskich. W poniedziałek odbędą się zawody drużynowe. Na antenie Kanału Sportowego Bronisław Stoch zaapelował, aby nie pompować balonika. Według niego Biało-Czerwoni mogą sprawić zarówno niespodziankę na plus, jak również na minus.
A jak będzie, przekonamy się już niebawem. Na niedzielę zaplanowane są treningi. Dzień później drużynówka.
Czytaj także:
- "Panie Horngacher!". Zwróciliście uwagę na kombinezon Niemca?
- Eisenbichler wypalił prosto z mostu. Tak będą świętować medal Geigera