Zawodniczki Japonii spokojniej jechały w pierwszym półfinale. Wszystko to dlatego, że reprezentantki Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego odpuściły kompletnie walkę o wejście do finału, gdy po kilku okrążeniach zorientowały się, że nie mają szans wyprzedzić rywalek. Zdecydowały się rzucić wszystko na walkę o brąz.
Zdecydowanie bardziej wyrównaną walkę oglądaliśmy w drugim półfinale. Tam Holenderki rozpoczęły szybciej, ale na dystansie wyraźnie lepsze okazały się Kanadyjki. Wykręciły lepszy czas o prawie sekundę i to one dostały szansę powalczenia o złoto.
Już od samego początku biegu o brąz Oranje narzuciły bardzo mocne tempo i wypracowały sobie kilkusekundową przewagę. Zawodniczki ROC wprawdzie na ostatnich okrążeniach trochę odrobiły, ale przewaga okazała się zbyt duża i brązowy medal powędrował do Holenderek.
Finał mocno rozpoczęły łyżwiarki z Kraju Kwitnącej Wiśni, które od razu wypracowały ponad sekundę przewagi. Kanadyjki nie szarpały i spokojnie próbowały odrabiać. Udawało mi się to dzięki znakomitej zmianie Isabelle Weidemann. Jednak na 200 metrów przed metą Japonki prowadziły o 0,32s.
Łyżwiarki z Azji przeżyły jednak prawdziwy dramat. Na ostatnim wirażu Nana Takagi się zachwiała. Wydawało się, że się wyratowała, ale po chwili runęła na lód. Wraz z tym prysły marzenia o złocie. Kanadyjki po prostu dojechały i wywalczyły złoto. Pobiły mimo to rekord olimpijski.
Medalistki:
1. Kanada (Ivanie Blondin, Valerie Maltais , Isabelle Weidemann) 2:53,44 OR
2. Japonia (Miho Takagi, Nana Takagi, Ayano Sato) 3:04,47
3. Holandia (Antoinette de Jong, Marijke Groenewoud, Irene Schouten, Irene Wuest) 2:56,86
Czytaj więcej:
Cyrk z Waliewą w Pekinie! Jeśli zdobędzie medal, to go... nie dostanie
Niemcy reagują na skandal dopingowy. Chcą innego podejścia do sportu w Rosji
ZOBACZ WIDEO: Dramatyczne wyznanie polskiego olimpijczyka. Powiedział, ile zarabiają sportowcy