Reprezentacje Kanady i Szwecji mocno ucierpiały w Pekinie z powodu braku zawodników z ligi NHL. Trzy Korony awansowały do ćwierćfinału jako najlepsza drużyna z drugiej pozycji w fazie grupowej. Hokeiści z Kraju Klonowego Liścia musieli walczyć w barażu, w którym rozgromili Chińczyków.
Zapowiadające się jako hit środy spotkanie Kanada - Szwecja nie było pięknym, ofensywnym widowiskiem. Oba zespoły starały się przede wszystkim grać uważnie w obronie, oddając przy tym niewiele groźnych strzałów.
Przez pierwsze 40 minut nie padła żadna bramka. W trzeciej odsłonie także długo utrzymywał się remis i zanosiło się na dogrywkę. Aż przyszła 51. minuta, w której Kanadyjczycy popełnili fatalny błąd przy wyprowadzaniu krążka z własnej tercji. Przejął go Lucas Wallmark, który ładnym strzałem pokonał Matta Tomkinsa.
ZOBACZ WIDEO: Świetne igrzyska w wykonaniu Stocha. "Do medalu mało brakowało"
Hokeiści zza Atlantyku nie mieli wówczas wyjścia i musieli zaatakować. Lars Johansson bronił jednak znakomicie. W całym meczu odbił 22 strzały rywali i zachował czyste konto (jego koledzy z pola uderzali 26 razy na bramkę rywali). W końcówce Kanadyjczycy zaryzykowali i ściągnęli golkipera. Do pustej bramki na 2:0 trafił wówczas Anton Lander i takim rezultatem zakończyło się spotkanie.
Szwecja awansowała do półfinału, w którym zmierzy się w piątek z faworyzowanym Rosyjskim Komitetem Olimpijskim. W tym samym dniu spotkają się także Finlandia i Słowacja. Kanada, podobnie jak ich sąsiedzi z USA, opuszcza Pekin bez awansu do strefy medalowej. Ostatni raz żadna z północnoamerykańskich ekip nie zagrała w półfinale zimowych igrzysk olimpijskich 16 lat temu w Turynie.
Ćwierćfinał turnieju hokeja na lodzie mężczyzn:
Szwecja - Kanada 2:0 (0:0, 0:0, 2:0)
Czytaj także:
Sekundy dzieliły ich od porażki, ale zagrają o medale
Faworyt do złota w półfinale. Męczarnie z debiutantem