O tym, w jak trudnych warunkach muszą rywalizować biathloniści mówiono już wiele. Trasa położona jest na dużej wysokości, co ma wpływ na uczestników walki o medale. Wszyscy w pamięci mamy Norweżkę Ingrid Landmark Tandrevold, która w biegu pościgowym ledwo dotarła do mety, tracąc brązowy medal.
Do dramatycznej sytuacji doszło również w biegu sztafetowym. Biegnąca na pierwszej zmianie Szwajcarka Irene Cadurisch po drugim strzelaniu nagle straciła równowagę i upadła.
Na pomoc ruszył jej francuski trener, a następnie szybko pojawiły się służby medyczne, które zajęły się Szwajcarką. Ta na noszach opuściła trasę.
Jak poinformowało "Swiss-Ski", Cadurisch musiała zrezygnować ze startu z powodu problemów z krążeniem.
"Obecnie przebywa w stacji medycznej u lekarza reprezentacji Patricka Noacka. Jej stan jest stabilny" - przekazano w komunikacie.
Cała sytuacja wyglądała dramatycznie. Cadurisch przejdzie teraz dokładne badania, po których dowiemy się, co było przyczyną nagłego zasłabnięcia.
Czytaj także:
Po igrzyskach finansowa strata Żyły. Wiemy, ile dokładnie
Na poprzednich igrzyskach Polki biły się o medal do ostatniego strzału. Na tych biją się o coś innego
ZOBACZ WIDEO: Dramatyczne wyznanie polskiego olimpijczyka. Powiedział, ile zarabiają sportowcy