Simon Ammann w konkursach indywidualnych na skoczniach w Zhangjiakou dwukrotnie zajmował 25. miejsce. Startował także w konkursie drużynowym, gdzie Szwajcaria uplasowała się na 8. pozycji. Ammann oddał skoki na odległość 116 oraz 121,5 metra i wydaje się, że to były jego ostatnie olimpijskie próby. Szwajcar po ostatnim konkursie wypowiedział się nt. swojej przyszłości na igrzyskach olimpijskich.
- Przyszedł czas na młodych ludzi. Szwajcarskie skoki narciarskie nie mogą już na mnie polegać - przyznał wprost Ammann cytowany przez gossau24.ch.
Czterokrotny mistrz olimpijski otrzymał w tym sezonie wiele pytań o to, czy będzie kontynuował karierę w sezonie 2022/2023. 40-latek podkreśla, że jest już tym zmęczony.
- Nie podobają mi się te pytania o zakończenie kariery. Dlaczego muszę mówić, że to ostatni skok? Po prostu w pewnym momencie nie można już skakać i wtedy licencja zostanie anulowana. Natomiast w głębi serca zawsze będę skoczkiem narciarskim. Nawet nie chcę wiedzieć wcześniej, czy dany skok był moim ostatnim. Nie chcę robić tego, co robię, podchodząc do sprawy tak, jakby wszystko zostało już wcześniej ustalone - dodał Szwajcar.
Ammann jednocześnie potwierdził, że dokończy ten sezon. Przed nim i innymi skoczkami jeszcze m.in. mistrzostwa świata w lotach w Vikersund, a na koniec Pucharu Świata tradycyjnie loty w Planicy - Koniec sezonu w Planicy jest zawsze dla mnie dużym wyzwaniem - zakończył legendarny zawodnik.
Czytaj także:
Polska ma kilka nowych talentów w skokach! Forma jednego z nich ostatnio wystrzeliła
ZOBACZ WIDEO: Świetne igrzyska w wykonaniu Stocha. "Do medalu mało brakowało"