9. miejsce Moniki Hojnisz-Staręga to najlepszy wynik polskiego biathlonu podczas igrzysk w Pekinie. Tylko ona potrafiła zadomowić się w szerokiej czołówce, a do walki o medale brakowało jej skuteczności na strzelnicy. Pozostali reprezentanci Polski byli tylko tłem dla rywali, choć trudno ich winić, gdyż w tym sezonie prezentowali poziom, który nie dawał nadziei do walki o czołowe lokaty.
Jaki był powód takich wyników Biało-Czerwonych. Działacze Polskiego Związku Biathlonu w najbliższych tygodniach będą się starali przeanalizować przyczyny takiego stanu rzeczy. Fani liczą, że Justyna Kowalczyk-Tekieli wyciągnie konsekwencje, a błędy nie zostaną już popełnione.
Jeden z błędów wskazała Krystyna Guzik. To była polska biathlonistka, srebrna medalistka mistrzostw świata i zawodniczka, która przez lata utrzymywała się w czołówce. Jej zdaniem PZBiath. nie powinien zatrudniać Adama Kołodziejczyka w roli trenera narodowej kadry.
ZOBACZ WIDEO: Sporty zimowe nie są domeną Polaków? "Często nie mamy warunków, żeby trenować"
- Nie sądzę, żeby powrót do dawnego systemu treningowego z Adamem Kołodziejczykiem był czymś dobrym. Zespół musi mieć komfort przygotowań, żeby rok po roku konsekwentnie realizować założony plan. Jeden plan, a nie cykle rozplanowane każdy przez innego trenera - powiedziała Guzik.
Polskie biathlonistki w ostatnim cyklu olimpijskich miały aż trzech trenerów. Zdaniem Guzik, to oznaczało, że nie mogły realizować wizji szkoleniowca. - Żaden trener w krótkim czasie nie jest w stanie wypracować zadowalającego wyniku. Rok temu po dwóch sezonach z kadrą pożegnał się Michael Greis, a przecież on też miał zupełnie inne spojrzenie - dodała.
Guzik uważa, że polski biathlon potrzebuje doświadczonego trenera, którego zawodniczki osiągały dobre wyniki na arenie międzynarodowej. - To lepsze rozwiązanie niż eksperymentowanie z kolejnymi pomysłami, mając przez chwilę nadzieję, że coś się zmieni, a później wracać do tych samych rozwiązań - stwierdziła.
Pokusiła się też o wspomnienia z własnej kariery. Wyznała, że jej najbardziej brakowało ciągłości pracy. Kadrowiczki zmagały się też z tym, że nawet gdy czuły się silne, to po pokonaniu niedługiego odcinka były niedotlenione.
Czytaj także:
Piękny symbol na koniec igrzysk. Wykonał go Polak
Reprezentantka Kanady wywalczyła złoto igrzysk olimpijskich. Takiej oferty się nie spodziewała