Piękny symbol na koniec igrzysk. Wykonał go Polak

Ostatni dzień igrzysk nie przyniósł Polsce medalu, ale byliśmy świadkami pięknego gestu. Wykonał go Piotr Michalski, który dwukrotnie był blisko podium w Pekinie.

Dawid Góra
Dawid Góra
Piotr Michalski PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Piotr Michalski
- W klasyfikacji medalowej reprezentacja Polski zajęła fatalne 27. miejsce, czyli ostatnie z reprezentacji, które wywalczyły jakiś medal. My wywalczyliśmy jeden i to ten, który otrzymuje się za najniższy stopień podium. A i tak w naszym przypadku ten medal był sensacją. Taka jest rzeczywistość polskich sportów zimowych - komentuje Dawid Góra, dziennikarz WP SportoweFakty.

Ostatecznie w klasyfikacji generalnej wygrali Norwegowie. Na drugim miejscu byli Niemcy, a na trzecim Chińczycy.

- Pięknym akcentem na koniec igrzysk był Piotr Michalski, który niósł polską flagę. Napisał w social mediach, że chciałby tym symbolem podziękować wszystkim, którzy wspierali polską drużynę w walce o "nasze i wasze marzenia". Akurat Michalski to zawodnik, który nie był murowanym faworytem do medalu, tymczasem w rywalizacji na 500 metrów krążek przegrał zaledwie o 0,03 sekundy. Na dłuższym dystansie - o 0,08, a więc był bardzo blisko podium. Zaserwował nam olbrzymie emocje. Ma 27 lat, więc jeszcze przyniesie nam wiele pięknych chwil - zaznacza dziennikarz.

ZOBACZ WIDEO: Fatalne igrzyska w wykonaniu Polaków. "Jeden medal, który był sensacją"

Więcej w powyższym materiale wideo.

Zawsze aktualne wiadomości z igrzysk i nie tylko, dostępne non stop i za darmo w przeglądarce HUAWEI: dla użytkowników telefonów HUAWEI https://bit.ly/3KPAzgk Dla użytkowników pozostałych telefonów z systemem Android https://bit.ly/3d0xNoK

Paradoks. Polska znów bez medalu w łyżwiarstwie szybkim >>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×