Minister sportu Kamil Bortniczuk zapowiada, że w najbliższym czasie ma zostać opublikowana specjalna deklaracja państw sprzeciwiających się obecności Rosji w strukturach światowych federacji sportowych. Polska to jeden z inicjatorów działań zmierzających do wykluczenia kraju, który napadł na Ukrainę.
Przedstawiciel rządu już w połowie kwietnia zapowiadał publikację dokumentu. Potwierdza, że niebawem antyrosyjska koalicja ogłosi go publicznie.
Wprowadzali poprawki
- Na posiedzeniu Rady Unii Europejskiej w Luksemburgu na początku kwietnia zasialiśmy ziarno. Długo trwało określenie konkretnego brzmienia naszego wystąpienia, a niektóre kraje wprowadzały poprawki. Dziś wygląda ono już na dopracowane - tłumaczy minister sportu.
Deklarację ma złożyć kilkadziesiąt krajów zainspirowanych przez m.in. Polskę i Wielką Brytanię. Bortniczuk przyznaje, że współpracuje blisko z Nigelem Huddlestonem, brytyjskim podsekretarzem stanu ds. sportu i turystyki. Polski minister skupiał się na budowaniu koalicji wśród państw Unii Europejskiej, a Huddleston - za współpracę transatlantycką.
Grupa ma domagać się ostrych działań od międzynarodowych federacji sportowych.
- W jednoznaczny sposób wyrazimy oczekiwanie, aby federacje na czele z MKOL-em wykluczyły Rosję ze swoich struktur i pozbawił ją członkostwa, a powrót byłby możliwy dopiero po zakończeniu procesu pokojowego w Ukrainie - tłumaczy minister sportu.
I dodaje: - Będziemy w ogólny sposób mówić też o tym, jak chcemy postępować w przypadku tych indywidualnych sportowców z Rosji i Białorusi, na przykład tenisistów - mówi.
Trzy imprezy odebrane
Po wybuchu wojny w Ukrainie Polska przejęła po Rosji prawo do organizacji trzech imprez - siatkarskiego mundialu, mistrzostw Europy w strzelectwie sportowym i mistrzostw Europy w siedmioosobowym rugby.
Wcześniej, dzięki skutecznym naciskom Polskiego Związku Piłki Nożnej, FIFA wykluczyła Rosję z rywalizacji w el. mistrzostw świata w piłce nożnej w Katarze. To druga pod względem prestiżu i wielkości impreza sportowa na świecie.
Maciej Siemiątkowski, WP SportoweFakty
To już oficjalne. Kolejna impreza przeniesiona z Rosji do Polski
Kontrowersje po finale Pucharu Polski. Ekspert popiera organizatorów