- 62 sportowców, w tym 26 narciarzy - to najliczniejsza w historii reprezentacja Polski na zimowe igrzyska olimpijskie. Szans medalowych jest jednak trochę mniej niż przed Soczi. Najpoważniejsze z nich są związane ze skoczkami narciarskimi. Justyna Kowalczyk też nie powiedziała ostatniego słowa. Ja liczę na biathlonistki, ich norweski trener zrobił coś podobnego do Stefana Horngachera ze skoczkami. Z indywidualistek udało mu się stworzyć zespół - mówi przed igrzyskami olimpijskimi w Pjongczang Apoloniusz Tajner, prezes Polskiego Związku Narciarskiego.