Jeszcze kilka miesięcy temu prognozowano spory worek medali w Pekinie dla polskich sportowców. Tuż przed startem igrzysk olimpijskich pisano, że Biało-Czerwoni mogą wrócić ze stolicy Chin bez medalu. Nadzieje rozbudził nagły wzrost formy Kamila Stocha, który będzie bronił tytułu mistrza olimpijskiego na dużej skoczni. - Tak naprawdę potrzebował odpoczynku. Teraz tylko pytanie, czy będzie potrafił tę rewelacyjną formę z treningów. To jest szansa medalowa, która wskoczyła zaraz przed rozpoczęciem igrzysk. Jest już w tym momencie jednym z faworytów do medali - wyjaśnił Dawid Góra, dziennikarz WP SportoweFakty.