Z legendarnym Amerykaninem mistrz świata federacji IBF w wadze junior ciężkiej ma skrzyżować rękawice 30 stycznia lub 13 lutego. Od czego zależy termin? - Jeżeli telewizja HBO przesunie starcie Andre Berto z Shanem Mosley'em na 30 stycznia, to ja zmierzę się z Hopkinsem dwa tygodnie później - oznajmił Tomasz Adamek.
Obóz "Górala" ma już wariant awaryjny na wypadek, gdyby pięściarz z USA nie zechciał walczyć. Jest nim konfrontacja z niedawnym rywalem Krzysztofa Włodarczyka, posiadaczem pasa WBC, Giacobbe Fragomenim.
- Coś mi się obiło o uszy. Ale mam nadzieję, że dojdzie do pojedynku z Hopkinsem - przyznał Adamek w rozmowie ze stacją Polsat Sport.
Obecnie 33-letni zawodnik skupia się na przygotowaniach do październikowego starcia z Andrzejem Gołotą. - Podczas treningów na tarczy ćwiczymy już ciosy, które będę zadawał w słabe punkty Andrzeja. Nie interesuje mnie, co on teraz robi. Wystarczy mi oglądanie płyt z jego walkami - stwierdził "Góral".
Na razie nie zanosi się to, że sparingpartnerem polskiego mistrza świata będzie niedawny pogromca Gołoty, Ray Austin. Dlaczego? - Austin czekał już na przylot, ale po przeczytaniu informacji na swój temat podniósł gażę o sto procent i musieliśmy z niego zrezygnować. Na to miejsce mamy pięciu innych kandydatów. Jest w czym wybierać. Być może Austin jeszcze zmieni zdanie i doleci za stawkę, na którą umawialiśmy się wcześniej - powiedział Adamek.