"Dziwna propozycja. Szwecja chce zawodów w... seksie?" - pyta w swoim artykule portal jednego z największych szwedzkich dzienników "Goeteborgs-Posten".
Za kuriozalnym pomysłem stoi osoba Dragana Bratica. To kontrowersyjna postać, która w przeszłości prowadziła kluby ze striptizem, w tym w rejonie Joenkoeping (miasto w południowej części skandynawskiego państwa) - czytamy na stronie gp.se.
Teraz okazuje się, że Bratic ostatnio założył stowarzyszenie, które przygotowało już wniosek o włączenie seksu do... struktur Narodowej Konfederacji Sportu.
ZOBACZ WIDEO: Odważna kreacja Ewy Brodnickiej. "Szalejesz"
- Złożyliśmy wniosek rejestracyjny, mamy nadany numer dla naszej organizacji i wygląda na to, że możemy rozpocząć treningi i potem rywalizację. Seks to jest sport jak każdy inny - przyznał Bratic w rozmowie z rozgłośnią radiową P4 Joenkoeping.
Nastroje i optymizm pomysłodawcy tonuje jednak prezes szwedzkiej konfederacji sportu, Bjoern Eriksson. Działacz sportowy przyznał wprost, że nie ma żadnych szans na realizację tego pomysłu.
- Tego typu działania to szukanie sensacji i rozgłosu. Już teraz mogę przekazać, że wniosek zostanie odrzucony. Aplikacja nie spełnia bowiem naszych wymogów. Mamy wiele innych rzeczy do zrobienia - podkreślił Eriksson.
Zobacz:
Publicznie wyznał jej miłość. Nazywa ją "osobistą bohaterką"
Piszą o niej "petarda". Zobacz na te zdjęcia Polki