W listopadzie zeszłego roku Krzysztof Stanowski poinformował o odejściu z Kanału Sportowego, który współtworzył z Mateuszem Borkiem, Michałem Polem i Tomaszem Smokowskim. Powodem był spór z pozostałymi właścicielami. Stanowski sprzedał swoje udziały i rozpoczął przygotowania do startu swojego kanału.
Ten - nazwany Kanałem Zero - oficjalnie ruszył 1 lutego o godzinie 20:00. Gospodarzami pierwszego programu byli Przemysław Rudzki i Krzysztof Stanowski, którzy opowiadali o tym, czym zajmować się będzie nowy kanał w polskim YouTube.
Podczas pierwszej transmisji jednym z kluczowych momentów było ogłoszenie wyników badania wariografem Stanowskiego. Zadano mu cztery krytyczne pytania. Dziennikarz żałował, że tylko cztery, bo mógłby odpowiadać na znacznie więcej. Wybrał jednak te najistotniejsze.
Pytania brzmiały:
1. Czy wszystko, co powiedziałeś w filmie "Biznesowe zero. Dlaczego odszedłem z Kanału Sportowego?" było prawdą?
2. Czy oszczędzałeś kolegów, nie mówiąc wszystkiego, bo nie chciałeś żeby Kanał Sportowy został zamknięty? - tak
3. Czy zarobiłeś pieniądze dzięki znajomości z Ryszardem Forbrichem "Fryzjerem"?
4. Czy wziąłeś pieniądze za promocję szczepień na Covid-19?
Odpowiedzi? Na dwa pierwsze pytania "tak". Na kolejne padły odpowiedzi "nie". Krytycy zarzucali w ostatnim czasie m.in. to, że Stanowski współpracował ze skazanym za przestępstwa korupcyjne w polskim futbolu "Fryzjerem".
Prowadzący badanie eksperci z Centrum Badań Wariograficznych SpyGroup przyznali, że nie została zarejestrowana reakcja, która oznaczałaby, że Stanowski chce coś ukryć. - Z bardzo dużym prawdopodobieństwem na pytania krytyczne odpowiadał zgodnie z prawdą - mówili.
Czytaj także:
"Lewy" zdradził, co zaczęło mu przeszkadzać. "Obojętność jest gorsza"
Radomiak sprzedał piłkarza do ligi norweskiej. Wkrótce może zagrać przeciwko Legii
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Bajeczny urlop dziennikarki i piłkarza