Spięcie na wizji. Mazurek nie wierzył w to, co słyszy. "Jak to?"

Wiceminister sportu i turystyki Ireneusz Raś w Porannej rozmowie w RMF FM przyznał się do tego, że... po dwóch i pół miesiąca działalności w resorcie nie wiadomo, kto za co odpowiada.

Piotr Bobakowski
Piotr Bobakowski
Ireneusz Raś/Robert Mazurek YouTube / RMF24 / Na zdjęciu: Ireneusz Raś/Robert Mazurek
Gościem Roberta Mazurka w Porannej rozmowie w RMF FM w środę (28.02) był poseł PSL-Trzeciej Drogi, wiceminister sportu i turystyki, Ireneusz Raś. Słuchacze z wywiadu dowiedzieli się, że do tej pory nie wiadomo, który z wiceministrów za co jest odpowiedzialny w resorcie, którym zarządza minister Sławomir Nitras.

Wiceministrowie nie mają przydzielonych żadnych obowiązków. To zaskakująca sytuacja, ponieważ nowy rząd powstał 13 grudnia 2023 r. Od tamtego czasu minęło więc już ok. dwa i pół miesiąca.

- Tam w ministerstwie jest coś takiego jak podział obowiązków. No i czytam dziennik "Rzeczpospolita", który pisze, że dział "turystyka" otrzymał Piotr Borys, poseł Platformy Obywatelskiej. Cytuję: 'Z takim podziałem kompetencji nie chce się pogodzić minister Raś, który liczy na przydzielenie turystyki właśnie jemu'. Odejdzie pan z ministerstwa sportu i turystyki? - zapytał swojego gościa Robert Mazurek.

- Nie odejdę. Nie mamy jeszcze rozstrzygniętej tej kwestii. Rozmawiam, rozmawiamy... - odparł wiceminister Raś. - Jak to? Po dwóch i pół miesiącach pan jest wiceministrem, pan przychodzi do pracy, bierze sobie kawę, wodę i jak rozumiem to wszystko, co pan może zrobić?! Chyba tak, jeżeli państwo nie macie podziału obowiązków, to pan może najwyżej zrobić sobie kawę abo przejechać się służbowym samochodem - dziwił się dziennikarz RMF FM.

ZOBACZ WIDEO: "Cudowna dziewczyna". Tymi zdjęciami Brodnicka zachwyciła

- Nie, nie... to jest uproszczenie. Po pierwsze, robiliśmy taki wewnętrzny audyt, który pokazuje, co odebraliśmy od poprzedników. Po drugie... - tłumaczył polityk.

- Ja pytam, czym się pan zajmuje? Co pan robi w ministerstwie? - dopytywał red. Mazurek. - Rozmawiamy z ministrem Nitrasem, ministrem Borysem, ministrem Ireneuszem Nalazkiem, jak najlepiej dotować polski sport. Odbywamy spotkania. Czy pan podważa moje kompetencje? (...) Wykonujemy normalną pracę, spotykamy się, rozmawiamy ze sobą. Jak to nie mogę nic zrobić? Mogę wszystko. Taka prawda. Reprezentuję tam stronę koalicyjną - zakończył wątek Raś.

Zobacz:
275 mln złotych. Nitras przedstawił jeden z priorytetów
Minister chce pewnej zmiany w polskim sporcie. Nie wszystkim się to spodoba

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×