Hala Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Radomiu już dawno nie gościła zawodowych pięściarzy. Jak już wracają do niej, to w wielkim stylu. - Zawsze moim priorytetem było, żeby organizowane przeze mnie imprezy stały na najwyższym poziomie, dlatego fani boksu w Radomiu mogą liczyć na upojny sportowy wieczór - zapowiada Andrzej Gmitruk, trener i główny organizator gali.
W radomskim ringu zaprezentuje się czołówka polskich i zagranicznych pięściarzy. Jako pierwsi jednak staną na nim amatorzy. - Planujemy, żeby przed własną publicznością wystąpiło dwóch radomian. Na pewno jednym z nich będzie Michał Żeromiński z Autonomicznej Sekcji Bokserskiej Radomiak, uczestnik mistrzostw świata. Drugim może być jeden z pięściarzy miejscowej Broni Artur Tomczyk lub Michał Cieślak - uzupełnia Stanisław Dobosz, wiceprezes PZB, który również bardzo zaangażował się w organizację zmagań.
W pierwszej walce, w wadze junior półśredniej zaprezentuje się Łukasz Maciec, 27-letni pięściarz z Lublina, mistrz International BBU. W wadze super półśredniej w sześciorundowym pojedynku zmierzy się 22-letni zawodnik z Tarnowa Dariusz Sęk. Następnie na ringu wystąpią m.in. Piotr Wilczewski, który może pochwalić się rewelacyjnym bilansem na zawodowym ringu 24-1, Norweg Enaste Glodi czy Sławomir Ziemlewicz. Uwagę kibiców zwrócą jednak najbardziej potyczki Macieja Zegana i Mateusza Masternaka.
- Właśnie pojedynek o mistrzostw świata w wadze junior ciężkiej z udziałem "Mastera" uznaliśmy za walkę wieczoru. W końcu Mateusz kreowany jest na następcę Tomasza Adamka. Co ciekawe, na zawodowym ringu zadebiutował 3 czerwca 2006 roku i od tamtego czasu wygrał 15 walk. Nie przegrał żadnej - zachwyca się Gmitruk. Jak na razie, nieznany jest jeszcze rywal Masternaka. Szkoleniowiec zapewnia, że do poniedziałku zapadnie decyzja, czy będzie nim Francuz, czy Amerykanin.
Jak na razie 21-letni pięściarz z Wrocławia przebywa na zgrupowaniu. Po spektakularnym zwycięstwie w październiku nad Łukaszem Janikiem poświęcił się nadrobieniu zaległości na uczelni. - Wiem bowiem, że edukacja stanowi ważny krok ku mojej przyszłości. Dzielę ją jednak dość udanie z treningami i już nie mogę doczekać się, żeby znów walczyć - mówi Masternak.