Tempo konfrontacji było bardzo szybkie, więc publiczność nie mogła się nudzić. Pierwsze fragmenty należały zdecydowanie do Polaka. Rafał Jackiewicz perfekcyjnie bronił się przed ciosami Delvina Rodrigueza, a sam atakował z dużą skutecznością. Kilka razy udało mu się trafić rywala, głównie dzięki dobrej pracy lewą ręką.
W trzeciej i czwartej rundzie nastąpił mały przestój, jednak niedługo później "Wojownik" wyprowadził kapitalny prawy sierpowy i pięściarz z Dominikany poważnie się zachwiał. Od znalezienia się na deskach uratował go rozpaczliwy klincz.
W szóstej odsłonie serca polskich kibiców zamarły. Jackiewicz popełnił błąd opuszczając lewą rękę i przyjął potężny cios na twarz. Rodriguez natychmiast wyczuł szansę na odrobienie strat z początku pojedynku i z furią ruszył do ataku. Efekt? Polak upadł na matę i wydawało się, że walka o mistrzostwo świata federacji IBF stanie się dla niego niespełnionym marzeniem. Pięściarz z Mińska Mazowieckiego zdołał jednak wrócić do rywalizacji. Przez następne 90 sekund emocje sięgały zenitu, gdyż osłabiony "Wojownik" znalazł się w głębokiej defensywie i musiał odpierać szaleńcze natarcie rywala. Przy głośnym dopingu publiczności, która zasiadła na trybunach hali w Ełku udało mu się przetrwać kryzys i powoli odzyskiwał siły.
W drugiej połowie walki Polak boksował już mniej odważnie. Doskonale pamiętał błąd, który popełnił w szóstej rundzie i nie chciał go powtórzyć. Mimo to sprawiał dobre wrażenie. Wyprowadzał wprawdzie mniej ciosów, ale wciąż był zdecydowanie skuteczniejszy od swojego oponenta. Dzięki temu udało mu się wypracować przewagę, która zadecydowała o końcowym wyniku. Wszyscy sędziowie punktowali na korzyść Jackiewicza (116:112, 114:112, 115:112).
Po ogłoszeniu werdyktu obóz "Wojownika" oszalał z radości. Piątkowe rozstrzygnięcie oznacza bowiem, że już niebawem reprezentant naszego kraju powalczy o mistrzostwo świata federacji IBF w wadze półśredniej. Jego przeciwnikiem będzie zwycięzca konfrontacji Isaac Hlatswayo - Jan Zaveck.
Pięściarz z Mińska Mazowieckiego odniósł 35. zwycięstwo w zawodowej karierze. Z kolei Rodriguez doznał 4. porażki.