Pudzianowski zdeklasował i ośmieszył Najmana

To była rzeź. Mariusz Pudzianowski zdeklasował i ośmieszył Marcina Najmana, wygrywając walkę w formule MMA w zaledwie 44 sekundy. Większość obserwatorów przewidywała zwycięstwo strongmana, ale chyba nikt nie spodziewał się, że pojedynek skończy się tak szybko.

W tym artykule dowiesz się o:

W pierwszych chwilach zanosiło się na to, że starcie potrwa dość długo. Obaj zawodnicy rozpoczęli asekuracyjnie. "Pudzian" szybko jednak ruszył do ofensywy, zaczął kopać Marcina Najmana i powalił go na matę. Dalsza część rywalizacji to już egzekucja. Faworyt okładał swojego przeciwnika niemiłosiernie i ten musiał się poddać, gdyż w przeciwnym wypadku mógłby doznać uszczerbku na zdrowiu.

Mariusz Pudzianowski okrutnie zemścił się na oponencie za docinki, jakie ten kierował pod jego adresem w wypowiedziach przed walką (stwierdził m. in., że strongman hoduje swój organizm jak warzywo).

Sytuacja Najmana jest teraz bardzo trudna. Warto pamiętać, że podpisał on kontrakt na cztery pojedynki w formule MMA, a po takim laniu wyjść na ring po raz kolejny będzie mu zapewne niezwykle trudno. "Pudzian" także jest zobowiązany do stoczenia jeszcze trzech walk, tyle że w jego przypadku niełatwo sobie wyobrazić szaleńca, który zdecydowałby się stawić mu czoło.

Mimo napiętej ostatnio sytuacji między oboma zawodnikami, strongman nie pławił się swoim triumfem. - Opłacały się dwa miesiące treningów. Spodziewałem się, że będzie sporo ganiania po ringu, ale się udało. Dziękuję Marcinowi Najmanowi, że odważył się ze mną walczyć - powiedział Pudzianowski.

Źródło artykułu: