- Na dziś rozwijam się prężnie, zasuwam od rana do wieczora. Propozycji jest dużo, ale ja się szybko nigdzie nie pcham, bo mógłbym umoczyć. Nie rzucę się na głęboką wodę, jeśli dopiero uczę się pływać. Zacznę od 500 metrów, a dopiero później spróbuję przepłynąć 5 km. Za stary jestem, żebym załapał się na jakieś plewy - powiedział Mariusz Pudzianowski na łamach Gazety Wrocławskiej.
Czy jego rywalem będzie Paweł Nastula? - Nie mnie to ustalać, ale nie ma ludzi niezniszczalnych. Jeżeli menedżerowie uznają, że tak ma być, to czemu nie. Paweł Nastula był championem w judo, ale MMA to także boks, zapasy itd. Tutaj wygrywa bystrzejszy. Ja się nikogo nie boję - zapewnił strongman.