Obecność Karola Nawrockiego na meczu Lechii Gdański z Motorem Lublin odbiła się głośnym echem. Kibice tego pierwszego klubu wywiesili dla niego specjalny transparent (więcej TUTAJ).
Prezydent wielokrotnie podkreślał, że interesuje się sportem. W młodości trenował boks w gdańskim klubie RKS Stoczniowiec. Do spróbowania sił w tej dyscyplinie namówił go wujek. Jednym z bokserów, z którymi Nawrocki miał styczność, jest Kacper Meyna.
ZOBACZ WIDEO: Czegoś takiego nie przeżyłem. Spędziłem dzień z Radkiem Paczuskim
- Znamy się siedem lat. Gdy był dyrektorem Muzeum II Wojny Światowej, spotykaliśmy się codziennie na sali. Jak został prezesem IPN-u i był w Warszawie, wówczas widzieliśmy się mniej więcej raz w miesiącu - powiedział Meyna w rozmowie z Interią.
Mistrz Polski wagi ciężkiej zwrócił także uwagę na pewne zachowanie Nawrockiego w ringu, które jest nietypowe dla większości zawodników.
- Mnie zawsze dziwiło to, że jest praworęczny, a przyjmuje pozycję mańkuta. Odpowiedział mi, że tak jest mu wygodniej i dlatego tak boksuje. (...) Bije mocno z obu rąk, a przy tym jest dynamiczny - powiedział.